10

10K 558 26
                                    

Przez następne dni nie pokazywałem się w okolicach, gdzie przesiadywali moi i nie rozmawiałem z Kinem. Byłem na niego wściekły, przez tyle lat ukrywałem ten sekret, a on od tak powiedział to tym debilom. Chłopak kilka razy próbował ze mną porozmawiać jednak za każdym razem go olewałem. Nie chciałem go widzieć na oczy, a wyrzucić go stąd nie miałem serca. Pozwoliłem mu tu zostać, ale stracił ze mną całkowity kontakt. Któregoś dnia nie usłyszałem, żeby Kin wychodził z domu co nieco mnie zaniepokoiło. Nie poszedłem do niego od razu, poczekałem z godzinę po czym poszedłem do niego. Lekko zajrzałem do jego pokoju, a tam zobaczyłem chłopaka leżącego w łóżku. Najprawdopodobniej spał więc wszedłem w głąb jego pokoju. Miałem racje, spał, ale nie wyglądał na zdrowego. Szybko się rozejrzałem po jego pokoju, wszędzie leżały chusteczki. Czyżby bardzo przeżywał to co się stało?

Po chwili wyszedłem, poszedłem do kuchni i zrobiłem mu ciepłej herbaty, którą od razu zabrałem do jego pokoju. Kiedy położyłem herbatę obok jego łóżka postanowiłem wyjść. Tak jak pomyślałem, tak też zrobiłem. Na dworze nie było jakoś bardzo ciepło, ale mnie nie robiło to różnicy

-Hebi! - usłyszałem nagle

Szybko się rozejrzałem próbując znaleźć osobę, która mnie wołała. Okazało się że był to jeden z moich drogich już nie kumpli

-Czego chcesz? - spytałem

Chłopak podbiegł do mnie

-Muszę Ci coś powiedzieć - powiedział - Ostatnio próbowałem Cię złapać w domu, ale spotkałem tylko tego Twojego chłopaka

-To nie jest mój chłopak - powiedziałem - I nie chce Cię słuchać

-Ale ziom, to ważne - powiedział

-Nie obchodzi mnie to - warknąłem

Zacząłem iść w swoją stronę zostawiając za sobą tego gnoja. Nie obchodziło mnie to co chciał mi powiedzieć. On i całą reszta to podli zdrajcy. Niby kumple, najlepsi i wgl, a kiedy wyszło coś na jaw to zaraz cisną ze mnie bekę. Chamy, a nie przyjaciele!

-Kin nic nam nie powiedział - usłyszałem

Natychmiast się odwróciłem

-Co Ty gadasz? - spytałem

-No.. Kin nic nam nie powiedział, inaczej się dowiedzieliśmy - powiedział

Szybko do niego podszedłem i złapałem go mocno za ubrania

-Gościu, prawie brakowało, a wyjebałbym go z domu! - wrzasnąłem - Jeśli myśleliście, że to jest zabawne, to się grubo myliliście! Było od razu jebany chuju powiedzieć, że Kin jest niewinny!

-Wybacz, ale Stary nam nie pozwolił - powiedział

-Od kiedy tak się go strasznie boicie? - warknąłem

-Jakoś tak wyszło, błagam wybacz - powiedział

Puściłem go

-Dobra, mów jak było..





KK JEST ROZDZIAŁ, ALE PISZE GO BO W SUMIE MUSZĘ SIĘ WAS O COŚ SPYTAĆ. ZOSTAŁAM OSTATNIO NOMINOWANA DO PYTANEK I ZASTANAWIAM SIĘ CZY NIE ZROBIĆ OSOBNEGO MIEJSCA NA WSZELAKIE NOMINACJE. NIE ZROBIŁABYM TEGO OD RAZU, A W MOMENCIE KIEDY IDK POJAWIŁO BY SIĘ COŚ JESZCZE W SENSIE NO. TAMTEJ NOMINACJI NIE ZGUBIĘ, BO ZROBIŁAM MU SS I WSZYSTKO JEST BEZPIECZNE W MOJEJ GALERII. TAKŻE NO... EEE NO XD

Współlokator [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz