-Oke oke - powiedział - Tamtego dnia kiedy akurat postanowiłeś wyznać prawdę Stary próbował się do was dostać do domu, podobnież chciał coś od Ciebie, całkowicie przypadkiem to usłyszał i wykorzystał przeciwko Tobie, chciał zniszczyć Twój niby związek z Kinem i dodatkowo przejąć Twoje obowiązki w grupie. Dlatego nam to wygadał i kazał udawać, że to Twój współlokator nam powiedział! Błagam nie bądź na nas zły, musieliśmy to zrobić
Wziąłem głęboki wdech
-Czyli przysięgasz, że Kin jest niewinny? - spytałem
-Tak - odparł
Poprawiłem na szybko włosy
-Czy wy wiecie jak to źle się mogło skończyć, prawda? - spytałem
-Wiemy, ale.. zrozum nas - powiedział
-Dobra kurwa.. spływaj stąd i powiedz reszcie, że później wam dopierdolę, a Staremu powiedz, że już nie żyje - powiedziałem
Po tych słowach zacząłem wracać do domu. Musiałem jakoś odkręcić całą tą akcje. Dosyć szybko znalazłem się w domu. Od razu pobiegłem do pokoju Kina i bez niczego do niego wpadłem
-C-co jest? - spytał chłopak
Spojrzałem na niego, wyglądał jakby dopiero wstał
-Um.... - nie do końca wiedziałem co mam mu powiedzieć
-Słowo Ci daje, że ja nic nie powiedziałem - powiedział cicho
W pewnym momencie się odwróciłem tyłem, wyszedłem z jego pokoju i wyszedłem z domu. Nie mogłem do niego pójść i tak po prostu go przeprosić, musiałem coś zrobić
Poleciałem do jakiegoś sklepu, zrobiłem małe zakupy po czym wróciłem do domu. Zrobiłem na szybko obiad i ogarnąłem salon i kiedy wszystko było gotowe wszedłem do pokoju chłopaka, podszedłem do niego, wziąłem go na ręce i zaniosłem do salonu gdzie posadziłem go przy stole
-Em.. Nie rozumiem - powiedział
Szybko poszedłem do kuchni, wziąłem kwiaty, które kupiłem po czym wróciłem do chłopaka i mu je dałem
-Wybacz za to co zrobiłem i powiedziałem, okazało się że miałeś racje i byłeś niewinny, a ja głupi Ci nie wierzyłem, ale teraz kiedy znam prawdę jakoś Ci to chciałem wynagrodzić więc zrobiłem Ci obiad i kupiłem kwiatuszki - powiedziałem - Niestety nie wiem jakie kwiatki lubisz więc mam nadzieje, że te będą ok
Chłopak przez chwilę się na mnie dziwnie patrzył, ale w końcu się uśmiechnął
-Wybaczam - powiedział - Rudzielcu
Uśmiechnąłem się po czym klęknąłem przed nim, a następnie go pocałowałem
-Kocham Cię Głupi Rudzielcu
-Ja Ciebie też Kujonie
CZYTASZ
Współlokator [YAOI]
Ficțiune adolescențiSzybka przeprowadzka do całkowicie obcego człowieka? Nie no jak obcego? Przecież to przyjaciel Twojej przyjaciółki! Ten chłopak musi być miły, prawda..? Historia Kina, który ze względu na szkołę musi przeprowadzić się do mieszkania chłopaka, którego...