9

10.5K 608 361
                                    

Kilka następnych dni minęło bardzo przyjemnie, no przyjemnie było w domu, a kiedy wychodziłem do znajomych czułem się jakoś nieswojo. Wszyscy moi kumple dziwnie się na mnie gapili, a mnie doprowadzało to chwilami do szału. Któregoś dnia nie wytrzymałem i złapałem jednego z nich gdzieś obok naszego miejsca spotkań. Z całej siły wepchnąłem go w ścianę odbierając mu wszystkie drogi ucieczki

-Gadaj co was tak chuje bawi - warknąłem

-Nie mogę powiedzieć - powiedział

-Mam Ci rozwalić mordę? - spytałem

-No dobra - powiedział - Wszyscy leją z tego, że jesteś rudy

Nagle wszystkie nerwy mi puściły i z całej siły przywaliłem mu z pięści w twarz

-Skąd to kurwa wiecie?! - wrzasnąłem

-Ktoś podobno powiedział Staremu - powiedział łapiąc się za twarz

-Zapierdole tą osobę - powiedziałem

Od razu poszedłem do Starego, aby się dowiedzieć czegoś więcej. Wręcz od razu go znalazłem

-Skąd wiesz? - spytałem - Kto Ci kurwa powiedział?

Chłopak podszedł do mnie i pogłaskał mnie po głowie

-Czasami nie warto mówić tajemnic współlokatorom - zaśmiał się

Natychmiast od niego się odsunąłem

-Mówisz poważnie? - spytałem

Chłopak pokiwał głową

Szybko się zabrałem i wróciłem do domu, gdzie poszedłem do pokoju Kina. Wszedłem z buta przez co chłopak spadł z łóżka

-Coś się stało? - spytał

-Jak mogłeś im powiedzieć? - spytałem

-Ale o co chodzi? - spytał

Podszedłem do niego, złapałem go za ubrania, postawiłem na nogach po czym wbiłem go w ścianę

-Powiedziałeś im mój największy sekret - warknąłem - Teraz te debile się ze mnie ryją jak z nikogo wcześniej

-Ale ja nic nie mówiłem - powiedział

-Stary twierdzi, żeś mu powiedział więc kurwa jak?! - wrzasnąłem

Po policzkach chłopaka spłynęły łzy

-Ja im nic nie powiedziałem, przysięgam - powiedział

Puściłem chłopaka

-Ja Ci kurwa ufałem - powiedziałem po czym po prostu wyszedłem z pokoju

Od razu się zabrałem i znowu wyszedłem z domu. Nie wiedziałem do końca gdzie pójdę, ale nie chciałem iść ani do tamtych zjebów ani zostać w domu. I tu i tu zdrajcy. Koniec końców poszedłem sobie na most niedaleko domu i tam sobie usiadłem. Było jeszcze wcześnie więc mogłem siedzieć tam ile chce

-Nie mogę go tak po prostu wyrzucić, on nie ma gdzie pójść - powiedziałem cicho

Stwierdziłem, że po prostu będę go unikać i może jakoś z nim wytrzymam do czasu kiedy trochę ochłonę albo do czasu kiedy ogarnę mu nowego współlokatora. Może trochę szkoda mi będzie znowu mieszkać samemu, ale co ja mam innego zrobić? On mnie kurwa zdradził i powiedział tym kretynom mój największy sekret, który tak dobrze udawało mi się ukryć. Jasna cholera no kurwicy można dostać

Pod sam wieczór kiedy zaczęło się robić ciemno zacząłem się zbierać do domu. Choć bardzo tego nie chciałem to jednak musiałem wrócić

Kiedy przechodziłem obok mojego bloku zobaczyłem jak wychodzi z niego jeden z moich. Nie chciałem do niego podchodzić jednak zdziwił mnie fakt, że do mnie przyszedł. Dobrze wie, że jeśli jestem zły to raczej nie siedzę w domu więc po co?

Wszedłem do środka i schodami poszedłem do swojego mieszkania. Wolno otworzyłem drzwi i natychmiast ruszyłem do siebie do pokoju, gdzie się zamknąłem. Przebrałem się i usiadłem na łóżku, aby po chwili wziąć gitarę i cicho coś na niej grać. Miałem nadzieję, że chociaż to poprawi mi humor..

Współlokator [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz