-3-

60 4 12
                                    

-Time skip 3 dni pobytu w domu H.N., Neslai i Wester stają się najbliższymi przyjaciółkami, ale czy tylko nimi?-

(sorunia ale nie chciało mi się opisywać dnia po dniu ;()

- (...)Idiotko! - wybiegłam zatrzaskując za sobą drzwi. Zleciałam szybko po schodach na dolne piętro.
- Neslai! Zabiję cię! - wybiegła z tego samego pomieszczenia co ja. Drzwi walnęły o ścianę co wywołało głośny huk. Zeskoczyła z kilku schodków na raz, żeby potem zatrzymać się na ostatnim stopniu , rozglądając się za mną - Gdzie jesteś~? - spytała melodyjnym głosem przez który po moich plecach przeszedł dreszcz.

Schowałam się za sofą, tak, boję się jej, przez to co jej nagadałam może mi urwać łeb, wychyliłam kawałek głowy, żeby ogarnąć jej miejsce położenia i gdzie chcę kierować swoje kolejne kroki. Uważnie rozglądała się po całym parterze. Wtedy chwilę grozy przerwało niespodziewane najście chęci do kichnięcia. Zakryłam usta oraz nos, żeby to troche przugłuszyć. Oparłam się o tył kanapy. Ciszę zakłócił zduszony odgłos kichania przy zamkniętej buzi. Nie słyszałam ani kroków, nic, zbyt długo zajęłam się ogarnianiem własnej osoby.

- Tutaj jesteś - wzdrygnęłam się i szybko popatrzyłam na zezłoszczoną minę H.N. Pozbierałam się do kupy i już miałam wstawać lub próbować dalej uciekać lecz Horror nadepnęła końcówkę mojego ogona co wywołało nie mały ból. Przewaliła mnie na ziemie. Zaczęłam się szarpać. Mój oddech się przyśpieszył. Serce zaczęło walić mocniej.
- B-błagam zostaw m-mnie - wzięłam wdech zaczynając po cichu płakać - zrobię wszystko czego zaprag... niesz... - zakryłam twarz rękoma.

- Aa tak? - dopytała z uśmiechem - wstawaj - dodała, jej mina spoważniała. Od razu zrobiłam to co mi rozkazała. Stałam jak słup patrząc się na jej kolejne ruchy. Nie myślałam o tym, żeby nawet drgnąć - chodź - złapała mnie za rękę, czułam się trochę niekomfortowo. Pociągnęła mnie do swojego pokoju, który znajdował się na dole. Kopnęła drzwi które z hukiem przywaliły w stojącą z nimi szafę. Wepchnęła mnie do niego usadawiając na łóżku.

- Będziesz dla mnie po szkole pracować - podeszła do szafy - lekarz czy pielęgniarka?

- Co...? - spytałam, oszołomiona jej poprzednim zdaniem.

- Lekarz czy pielęgniarka? - powtórzyła pytanie, widać było, że się już zaczyna denerwować. Odczekała jeszcze chwile stojąc przy szafie i oczekując mojej odpowiedzi ale nic nie skłoniło mnie do odpowiedzenia jej - czyli lekarz - odpowiedziała sobię.

Podeszła do mnie z bodajże fartuchem medycznym i mi go rzuciła na twarz. Zdjęłam go i obleciałam wzrokiem uważnie. Był cały biały z dwoma kieszeniami z przodu na dole, cały sięgał przed kolana.

- Masz to nosić zawsze po szkole. Tutaj, w domu. Na którą masz do szkoły? - dopytała czule.

- Ósma pięćdziesiąt... - odpowiedziałam ledwo słyszalnie.

- To zbieraj się, masz około 10 minut - popatrzyła się na mnie krzyżując ręce na piersi. Podeszła do mnie i klepnęła w plecy - no już, bo się spóźnisz.

Wstałam jak poparzona, nawet na nią nie popatrzyłam, wyleciałam z pomieszczenia po plecak.
Schodząc w dół ze swoim dobytkiem do szkoły rozmyślałam nad tym co będę dla niej robić. Wykluczam zabijanie. Szczerze, nie mam pojęcia.
Rzuciłam wzrokiem na H.N. przygotowującą sobie śniadanie. Cicho zeszłam ze schodów i ruszyłam do przedpokoju, ubrać buty i inne typy tej gerderoby. Zakładając kurtkę poczułam jej wzrok na sobie. Rzuciłam szybko oczami w jej stronę, żeby tylko sprawdzić czy faktycznie się na mnie patrzy. Prawda, spoglądała na mnie ze swoim cholernie uwodzicielskim uśmiechem. Zlękłam się, złapałam za klamkę i wyleciałam z domu zatrzaskując za sobą drzwi. Zleciałam z paru schodków i wyszłam z podwórka. Otóż, że szkołę miałam troszkę dalej niż za wczasów gdy mieszkałam jeszcze w domu dziecka, zaczęłam jeździć autobusem bo moje nogi by już tego nie wytrzymały. Na horyzoncie ujrzałam swój ukochany przystanek oraz stojącą przy nim moją najlepszą Wesie. Zaczęłam wołać ją po imieniu, jednak ta nie raczyła się odwrócić w moją stronę. Podbiegłam do niej, a raczej spróbowałam podbiec, klepnęłam ją w ramię.

Runął ŚwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz