15 ,, On jednak żyć?!!!!"

240 9 3
                                    

Pov Neville

Obudziłem się w skrzyni. Nie zbyt pamiętałem co ostatnio się wydarzyło. Gdy spróbowałem się poruszyć syknąłem z bólu. Miałem cały zakrwawiony brzuch. Uchylilem lekko wieko. Z ogromnym bólem, udało mi się usiąść, na tyle by widzieć pokój. Byłem w pokoju kogoś ze Slytherinu?! Przypomniałem sobie Malfoya. Nóż ( KÓHENNY PSZECINEK Puchaciorix ~Julia) w moim brzuchu. przeszły mnie ciarki, i przeszywający ból. Powoli i z wielkim bólem, wyszedłem z kufra. Podrepeptałem do drzwi, chociaż pierwsza połowę się czołgałem. Złapałem klamkę, i z wahaniem uchyliłem drzwi. Nikogo nie było, więc odetchnąłem z ulgą. Opuściłem pokój wspólny Slytherinu i poszedłem do skrzydła szpitalnego.

Pov. Draco

Do sali wszedł... Dumbledore. Z burakiem na ryju zacząłem się tłumaczyć. Znaczy jąkać.

-eeeem... yyyyy... noo...- nie zdołałem wykrztusić słowa.
On jednak spokojnie powiedział:
- Kontynuujcie-i wyszedł z sali.

Ja wiem, miał być dawno, miał być dłuższy, ale no chociaż jest :p

Magical Chat /Korekta\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz