Mówisz mi że jestem nikim,
Nic nie wartym śmieciem,
Nie wartym niczego człowiekiem,
Po prostu jednym wielkim problemem,
Wszystkich zmartwieniem,
I po prostu że marnuje tlen,
Że za dużo kosztuje,
Że nerwy psuje,
I że życia nieudanym dzieckiem,
Zawsze byłam.A ja pewnego dnia już się nie odezwę,
Zamilknę na wieki,
I wtedy skończy się wszystko,
Będzie kres cierpień,
I wtedy w bólu i rozpaczy,
Karteczkę przeczytasz,
I uświadomisz sobie,
Że jedynym powodem,
Jedynym zawodem,
Zawsze byłeś TY.