ROZDZIAŁ 18

173 12 7
                                    

Nancy

Siedziałam w kuchni na jednym ze stołków barowych przy blacie i z nudów, szkicowałam stojącego przede mną kwiatka.

Od trzydziestu minut, czyli odkąd Corrine pojechała gdzieś z Jack'iem, nie mogłam sobie znaleźć żadnego  ciekawszego zajęcia.
Proponowali mi, bym pojechała z nimi ale z dwóch powodów nie chciałam tego zrobić.
Po pierwsze, nie chciało mi się.
A po drugie, nie chciałam im przeszkadzać. Obydwoje, widać było, że dobrze czują się w swoim towarzystwie a ja nie chciałam tego psuć moim głupim poczuciem humoru.
Poza tym, od rana ciągle padał deszcz. Nie sprzyjało to ani mojemu samopoczuciu ani wyborowi zajęć.

Westchnęłam cicho i odkładając ołówek na blat, przeniosłam się na kanapę, siadając centralnie na wprost Luke'a i Ashtona którzy przeglądali oferty jakiś dodatków do samochodu na laptopie, ekscytując się przy tym jak małe dzieci na widok nowych zabawek.

Nagle mój telefon zaczął dosłownie wariować od nadmiaru powiadomień.
Zmarszczyłam brwi odblokowywując ekran i starając się ogarnąć o co chodzi i co się stało.

Lewis utworzył grupę "Jacorrine shipper ❤️"

Lewis: Hejo

Dez: No siemka, nareszcie

Dez: Nancyyyyy chodź

Lewis: Kiedy powtórka z pływania???

Dez: Lewis zamknij się, teraz mamy ważniejsze sprawy do obgadania. Trzeba jej powiedzieć!

Lewis: Pff

Lewis ustawił pseudonim użytkownika Dez jako" Ruda małpa Dez"

Lewis ustawił swój pseudonim jako "Przystojny rybak"

Lewis ustawił twój pseudonim jako " Syrenka"

Ja: Co ćpaliście?

Ja: I co to "Jacorrine"?

Przystojny rybak: Nancy!! Już wszystko ci opowiadamy!

Ruda małpa Dez: Pozwól że zacznę

Ruda małpa Dez: A więc

Przystojny rybak: Dlaczego ty? Zaraz coś pomylisz! Widzieliśmy jak Jack i Corry prawie się pocałowali!!!

Ruda małpa Dez: LEWIS

Ruda małpa Dez: SHUT UP

Ruda małpa Dez: Ogarnij emocje bejb

Ja: Co

Zmarszczyłam brwi, jeszcze raz dokładnie czytając wszytskie wiadomości. Jack i Corry.
Mimo to, że na początku nie ufałam Jack'owi (bo w końcu porwał moją przyjaciółkę), tak teraz byłam w stanie mu zaufać i cieszyłam się, że Corrine być może w końcu znalazła kogoś z kim poukłada sobie życie. Od początku trafienie na dobrego partnera, było dla niej dość trudne, dlatego miałam nadzieję, że tym razem będzie inaczej i, że Lewis nie ściemnia.

Ruda małpa Dez: Noooo brakowało dosłownie kilka centymetrów żeby się pocałowali i jakiś blondyn im przerwał!

Przystojny rybak: No... Trochę więcej niż parę ale wyglądało to tak jakby chcieli się pocałować!

Ja: Omg

Ruda małpa Dez: No a zaraz po tym Lewis wypierdzielił się na schodach i Corrine nas zauważyła...

Preferences /5sos Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz