POV. Ryan
Ból w nosie nie był, aż tak wielki, dzięki czemu mogłem spokojnie nieść, szarpiącego się blondyna, nie wycierając co chwilę krwi
- Kopnij mnie jeszcze raz, a do jutra kurwa nie skończysz tej kary! - wrzasnąłem w końcu, kiedy po raz kolejny dostałem z kolanka w żebra
- Ciągnij się! - odpowiedział, napierdalając mnie teraz po plecach
W końcu otworzyłem te drzwi, które chciałem i jednym ruchem zrzuciłem z siebie chłopaka
- Radze ci mnie już bardziej nie wkurwiać - ostrzegłem go, zamykając pomieszczenie
- A ja ci radze mnie wypuścić - prychnął, ruszając do drzwi, kiedy ja stałem przy szafie
- Kurwa dość! - złapałem te jego jasne włosy, następnie ciągnąc na łóżko - Masz nauczyć się okazywać mi szacunek! Inaczej będziesz lądował w tym pokoju codziennie - po raz kolejny zdjąłem jego bieliznę, po czym związałem mu nadgarstki i przywiązałem do łóżka
- Co ty odpierdalasz? - Fowler zaczął się wierzgać, by móc się odwrócić na plecy i zobaczyć co robię ale więzy na rękach, były zawiązane nadzwyczaj mocno
- Coś po czym mam nadzieje, że w końcu się kurwa ogarniesz - powiedziałem, wymierzając pierwszy cios pejczem z rzemykami na końcach
- Kurwaa! - zawył, lecz nie zrobiło to na mnie wrażenia
Uderzyłem go po raz kolejny i jeszcze jeden. Sprawiłem, że jego blada skóra stała się bordowa, a cichy szloch zamienił się w głośne wołanie o pomoc.
Po pięćdziesiątym uderzeniu na chwilę przestałem, by zadać mu pytanie
- Masz mi coś do powiedzenia? - odwróciłem go i spojrzałem w zapłakane, niebieskie tęczówki
- Pierdol się! - syknął, kierując głowę w stronę ściany
- Skoro tak - wzruszyłem ramionami, wstając do szafy, by wyjąć z niej resztę zabawek i szybko wrócić do łóżka
- Co to?! - wręcz pisnął, widząc co mam w rękach
- To jest szpicura, którą dostaniesz kolejne 20 uderzeń - wskazałem na bat, następnie go odkładając - A to mój malutki jest cock ring, żebyś mi czasem nie doszedł później - go również położyłem na pościel - Ten różaniec składa się z 5 kulek analnych, które włożę ci w dupę - je rzuciłem przy stopach blondyna, po czym uśmiechnąłem się uroczo
- Nie!!! Błagam!! Przepraszam tatusiu! Przepraszam! - Andy znowu zaczął płakać oraz wierzgać nogami, zrzucając wszystko na ziemię
- Miałeś swoją szansę słoneczko - odparłem, podnosząc wszystko z podłogi - Radzę ci liczyć, jeśli chcesz to skończyć szybciej - powiedziałem spokojnie, uderzając go szpicurą w penisa
- Zajebie cię! - wrzasnął, zaciskając oczy, by więcej łez się z nich nie wylało
- Jak do ściany - pokręciłem zrezygnowany głową, dalej stosując karę
Poruszałem nadgarstkiem szybko i mocno, za każdym razem kończąc uderzenie głośnym krzykiem chłopaka
- Ja już nie chce tatusiu - ciche prośby, wydobyły się z ust Andy'ego ale wiedziałem, że muszę być konsekwentny
- Miałeś liczyć - odparłem, zakładając cock ring'a na jego męskość
- Proszę - spojrzał na mnie ostatni raz, po czym obróciłem go na brzuch
- Ja też prosiłem - odpowiedziałem, podciągając jego pupę wyżej, następnie wylewając trochę lubrykantu
Po pierwszej kulce Andy się spiął, przy drugiej cicho syknął ale dzielnie przyjmował karę. Przy trzeciej zaczął płakać, natomiast czwartej wierzgać się
CZYTASZ
Unknown Feelings || Randy [ZAWIESZONE]
FanficRyan jest stanowczym oraz dobrze zarabiającym ''biznesmenem'', natomiast Andy wciąż zagubionym chłopcem w świecie dorosłych. Jak blondyn poradzi sobie z życiem bez jakichkolwiek wskazówek. A może to Beaumont będzie tym, który go naprowadzi? Lecz cz...