15

2.3K 179 32
                                    

Po zjedzeniu obiadu chłopcy podziękowali za pyszne dania, a następnie po uregulowaniu rachunku opuścili restaurację. Ponownie na ich nosach pojawiły się okulary przeciwsłoneczne, a dłonie na powrót spletli ze sobą. Na twarzy Yoongiego ciągle błąkał się uśmiech, który mimo usilnej próby kontroli nie poddawał się. Był naprawdę szczęśliwy. Po pierwsze w końcu wyszli razem poza obszar należący do królewskiej rodziny i mogli chociaż przez chwilę poczuć się zwykłymi ludźmi, na których barkach wcale nie miały się znaleźć niedługo losy całego państwa. Po drugie trzymali się za ręce, co niezwykle satysfakcjonowało chłopaka, bo w końcu już od dawna o tym marzył. Jednakże nigdy nie spodziewałby się, że jego najskrytsze marzenia teraz mają niebywałą szansę się spełnić. Po trzecie i co najważniejsze Hoseok był najwyraźniej o niego zazdrosny! Jego obiekt westchnień odbierał ich relację naprawdę poważnie i do tego polubił blondyna na tyle, aby poczuć iskierkę złości, gdy inny mężczyzna spojrzał na niego nieco inaczej niż na zwykłą osobę. Min ledwo powstrzymywał się od chyba nieco zbyt kobieco brzmiącego pisku. 

- Pójdziemy do parku na spacer? Po tak sytym obiedzie muszę chyba trochę pochodzić, bo czuję się jakbym miał się zacząć zaraz turlać -Hoseok zaśmiał się po wypowiedzeniu tych słów, ale co mógł poradzić na to, że tak faktycznie było. Danie, które dla nich zamówił było naprawdę pyszne i ogromne, co doszczętnie zapełniło jego żołądek. 

- Jasne! Sam chciałem zaproponować jakieś spokojniejsze miejsce niż ta wielka galeria handlowa. Poza tym pogoda jest dzisiaj przepiękna, więc szkoda by ją zmarnować na kiszenie się w czterech ścianach -odpowiedział ciągle się uśmiechając. Rudowłosy ścisnął delikatnie jego dłoń, a następnie spojrzał na nie ciesząc się w duchu jak małe dziecko. 

W parku było kilka rodzin z dziećmi, które najwyraźniej tak jak oni, postanowiły czerpać każdą możliwą chwilę na powietrzu, gdy słońce świeciło wysoko na niebie. Chłopcy przechadzali się krętymi ścieżkami, które prowadziły niemal do każdego zakamarku w tym średniej wielkości parku. 

- Myślisz, że powinniśmy poczekać ze ślubem do wiosny? -Hoseok rzucił niespodziewanie pytaniem, na co Yoongi aż się zatrzymał. Kim spojrzał na niego zdziwiony jego reakcją. Myślał, że to już oczywiste. Mimo, iż jeszcze oficjalnie mu się nie oświadczył to przecież taka była kolej rzeczy. Lepiej pogadać o tym już teraz, bo był niemal pewny, że kiedy tylko poinformuje wszystkich, że to młody Min jest tym, z którym chce spędzić resztę życia przygotowania do ślubu ruszą pełną parą. W końcu to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu, a dodając do tego koronacje to szykował się prawdziwy armagedon. -Słuchaj -zaczął następca tronu widząc, że blondyn nadal stoi zszokowany i wpatruje się w niego niczym w najpiękniejszą rzeźbę. -Myślałem, że mimo naszej krótkiej znajomości zdajesz sobie z tego sprawę do czego ona zmierza. Wiesz na pewno, iż nie należę już do najmłodszych i gdyby nie dobre serce moich rodziców to już dawno miałbym u boku jakąś piękną kobietę i minimum trójkę dzieci. Widziałem jak na mnie patrzysz i jak reagujesz na nasze najmniejsze kontakty, dlatego spytałem. Jeśli jednak chcesz się z tego wycofać to zrób to teraz, a nie podczas ceremonii zaręczyn albo nie daj Boże ślubu. Moje serce by tego nie wytrzymało.

- Nie, nie chcę rezygnować. Po prostu mnie zaskoczyłeś -odparł cicho Yoongi. No tak, już dawno wiedział jak to wszystko może się potoczyć, jednak pytanie chłopaka zbiło go z tropu. Zadał je tak niespodziewanie, że blondyn jedyne co potrafił wtedy zrobić to stanąć i wpatrywać się w towarzysza zszokowanym spojrzeniem. -To co mówiłem w restauracji to prawda. Bardzo mi się podobasz i podobałeś już zanim spotkaliśmy się na balu -Min uśmiechnął się nieśmiało, ponieważ mówienie o swoich uczuciach wprawiało go w zakłopotanie. 

- Może usiądziemy? -zaproponował rudowłosy, na co blondyn przytaknął bez zbędnych protestów, a kiedy zajęli miejsce na pobliskiej ławeczce zaczął mówić.

- Już od dawna obserwowałem twój profil na instagramie. W sumie to wpadłeś mi w oko, kiedy dodałeś takie urocze zdjęcie ze swoimi młodszymi braćmi przy choince -Yoongi uśmiechnął się na myśl o wspomnianym poście, który na długo pozostał w jego pamięci. Kim miał wtedy blond włosy i ubrany czerwony sweterek z reniferem. Była to miła odmiana od białej koszuli wraz z czarnym krawatem. -Nawet nie marzyłem o tym, że kiedyś z tobą porozmawiam, a co dopiero, że będziemy razem. To wszystko jest dla mnie jak najpiękniejszy sen i za każdym razem boję się, że się z niego obudzę. 

- Jesteś prze uroczy, kiedy tak się rumienisz -powiedział rudowłosy obejmując młodszego ramieniem i przyciągając bliżej siebie. Złożył szybkiego całusa na jego głowie, a następnie złączył ze sobą ich dłonie.

- A odpowiadając na twoje pytanie to myślę, że wiosna będzie idealna -Yoongi odwrócił głowę tak, aby móc spojrzeć na siedzącego obok chłopaka i posłał mu szeroki uśmiech. -Poznamy się jeszcze, bo wciąż mało wiemy o swoich nawykach i do tego zdążymy przyzwyczaić się do swojej obecności w naszym codziennym życiu. O właśnie! Zdążę też rozpakować i powciskać wszędzie swoje rzeczy -zaśmiał się blondyn, na co Hoseok spojrzał na niego jak na wariata.

- Dlaczego jeszcze się nie rozpakowałeś? Przecież zrobiłem ci miejsce! -powiedział udając urażonego. W rzeczywistości był nieco smutny, że chłopak najwyraźniej nie poczuł się u niego na tyle komfortowo, ale szybko zamaskował to. W końcu teraz dostał potwierdzenie, że blondyn nigdzie się już nie wybiera.

- Nie wiedziałem, czy się dogadamy. Wolałem uniknąć tego smutnego pakowania jak w tych wszystkich filmach, kiedy bohaterowie już mieszkają razem, ale jednak później coś im nie wychodzi i postanawiają się rozstać -wyjaśnił zaraz wtulając swoją głowę w tors starszego. -Ale teraz już się zadomowię, obiecuję -wymamrotał speszony.

- Mam taką nadzieję, bo już nigdzie cię nie wypuszczę -oparł swoją brodę na ramieniu chłopaka, a następnie pogładził go po plecach. - To może zaczniemy się już poznawać. Do wiosny wcale nie zostało dużo czasu, a ja chciałbym wiedzieć o tobie jak najwięcej. Jaki jest twój ulubiony film? -zapytał, na co Yoongi nagle się ożywił.

- Titanic! -niemal krzyknął książę. Kim spojrzał na niego z szerokim uśmiechem. -A twój? -odbił pytanie Min, na co starszy nieco się speszył. - O nie! Nie mów, że jakieś romansidło -na te słowa rudowłosy podrapał się dłonią po karku. 

- Będziesz się śmiać.

- Błagam powiedz mi. W końcu mieliśmy dowiedzieć się wielu rzeczy o sobie, a sam zacząłeś temat. Obiecuję nie naśmiewać się z ciebie -powiedział z powagą przykładając dłoń w miejscu gdzie znajduje się serce.

- If Only -wymamrotał uciekając spojrzeniem gdzieś na pnie drzew, które nagle wydały się bardzo interesujące. 

- O nie, uwielbiam ten film! Już wiem co będziemy robić wieczorem -powiedział podekscytowany Yoongi, przez co zaskoczony jego reakcją Hoseok na nowo spojrzał na niego. Po chwili odwzajemniając ten cudowny uśmiech. 

I tak minęła im reszta pobytu w parku. Na milionie uśmiechów. Lekkich przekomarzań. Nieśmiałych dotyków i wymienianiu się informacjami na swój temat. Zaczynając od ulubionych piosenek, poprzez ulubionych wykonawców, a kończąc na nienawidzonych potrawach. Już wtedy wiedzieli, że to szybko rozwijające się w ich sercach uczucie pozostanie z nimi na bardzo długo.


~obiecałam więc dodaje!!

Dream °sope°✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz