Nie ma dla mnie miejsca poza cmentarzem

28 2 0
                                    

Powróciłam ja i moja wena. Yupi!!!

" Pomyślałam, że dzisiaj powiem wam o gimnazjum i jak wygląda sytuacja. Ostrzegam tylko, że będzie gorzej! "

Jak zwykle wyszłam z domu, zamykając drzwi, poczułam lekki stres przed następnym dniem w tym piekle.
- Ahhh..
Gdy byłam już blisko przystanku zauważyłam Martę(rodo i te sprawy), która kiedy tylko mnie zauważyła, zaczęła się śmiać wraz ze swoją przyjaciółką Olą(rodo!).
- Co za głupie bydlaki, gdybym tylko miała broń to strzeliłbym prosto w czoło robiąc dodatkowy pępek.
Odwróciłam wzrok i stanęłam za przystankiem aby nie musiec na nie patrzeć. Wyjęłam słuchawki z plecaka i włączyłam Fire on Fire, gdy nagle przed moimi oczami zauważyłam autobus, który przyjechał idealnie na czas. Wsiadłam do niego i złapałam się poręczy przy siedziskach. Popatrzyłam w prawo i znowu ujrzałam te dwie suki, na szczęście sprawdzały coś w telefonie i mnie nie zauważyły.
- BUUU! - przestraszyłam się, po czym odwróciłam by sprawdzić co za "stwór" mnie przestraszył. I oczywiście była to ...
- Karolina! (rodo)Przestań mnie tak straszyć bo zawału dostanę i zdechnę. Zaczęłyśmy się śmiać.
(Karolina jest moja najlepsza i jedyna przyjaciółką jaką mam, to dzięki niej wyszłam z depresji w podstawówce(nie chodzi ze mną do klasy tylko do szkoły)).
- Sorki, że ze mnie taki potwór! Ile masz dzisiaj lekcji?
- Dzisiaj...chyba sześć.
- Ehhh...a ja osiem
- Dasz radę, stara!
- Ejjj...jeszcze nie jestem taka stara!
- Wiem, wiem.
Nagle usłyszałam śmiech Oli i Marty, które popatrzyły w naszą stronę. Oczywiście zrobiłam co musiałam, aby ochronić Karolinę od wyzwisk ,itp.
- Karola idź ode mnie, okej!?
- Dlaczego?
- Bo będą się z ciebie śmiać a ja nie chcę sprawiać ci problemów.
- Przestań się nimi przejmować. A ja na pewno nie odejdę póki nie powiesz mi całej swojej historii życia.
- Jak ja cię nienawidzę!
- Ja też się kocham...

- Ale z niej upierdliwa dziewucha.

Wysiedliśmy na przystanku wcześniej aby nie szły za nami te dwie niedojdy. Obie ruszyłyśmy w stronę szkoły.

.......

Oczywiście przed salą nie było jeszcze nikogo, więc wyjęłam słuchawki z plecaka i włożyłam sobie jedną do ucha. Tym razem włączyłam piosenkę Control, która także jest moją ulubioną nutką.
- No hej Wirra! - usłyszałam głos najgorszego człowieka w moim życiu czyli Natalię (rodo!)
Oczywiście nic się nie odezwałam i próbowałam uniknąć rozmowy, ale nie było mi to pisane.
- Co znowu udajesz głuchą? Może idź do lekarza specjalisty to cię uleczy, i nie mówię tu tylko o twoich uszach ale i głowie jebana psycholko! - gdy tylko to usłyszałam zaczęłam lekko płakać mimo tego, że się powstrzymywałam to i tak nic nie dało.
- Dzięki za porade, ale jeśli szukasz psycholki to idź do toalety i popatrz w lustro a ci się magicznie pokarze! - lekko się uśmiechnęłam.
- Ha...takie teksty to ty se możesz nie powiem gdzie wsadzić! Przecież wszyscy wiedzą, że przyjaźniłaś się z tą suką Amelią (rodo!). Może też się z nią pieprzyłaś!? Co Wirra!
Nie chciałam jej już słuchać i poszłam do toalety. Nie słuchałam czy coś jeszcze do mnie mówila, chciałam tylko sobie ulżyć. Weszłam do łazienki i wyjełam z plecaka żyletkę, która kryła się w opakowaniu po gumach.
Zrobiłam jedną równa kreskę na nadgarstku, zobaczyłam, że krew spływa po mojej ręce, która potem kapie na podłogę. Szybko wytarłam pozostałości cieczy i przykleiłam plaster na ranę. Wyszłam z kabiny i umyłam dłonie, przeczesałam włosy i wyszłam z toalety. Pod salą zebrała się już prawie cała klasa, która szybko odwróciła wzrok się w moją stronę a ja nic nie zainteresowana oparłam się o ścianę i czekałam na aż przyjdzie pani nauczycielka. Pierwsza lekcja to polski, więc będę mogła odpocząć może na chwilę.

.....

- Dobrze dzieci dzisiaj będziemy pracować w grupach. Podzielcie się na cztero osobowe grupy i stwórzcie cechy dobre i źle Zeusa.
Po usłyszeniu *praca w grupach* od razu zaczęłam pisać podany przez panią temat aby uświadomić jej, że będę robić to sama. I tak miała mnie gdzieś, wolała się skupić na normalnych uczniach niż na mnie. Nie dziwię jej się po co w ogóle siedzę w tej sali, zawsze mogłabym być w jakiejś klatce bez niczego prócz zeszytu i książki.
- Kiedy już jakaś grupa skończy to niech podniesie rękę i przeczyta co napisała.
Nauczycielka przeszła się po sali aż stanęła obok mnie.
- A nie chciałabyś robić z kimś?

- Kurwa! Teraz się pani kapneła, że sama robię !?

- Nie! Bardzo dobrze mi idzie. Mam już 9 zalet i wad.
- Oh, to dobrze, pisz dalej a jak skończysz to możesz przeczytać.
Teraz sobie uświadomiłam, że źle postąpiłam.
Na moje szczęście zadzwonił dzwonek, który uratował mi życie.

Po szkole - godz. 20, dom

Skończyłam robić zadania domowe i poszłam się wykąpać mimo tego że był piątek chciałam położyć się wcześnie spać. Gdy rozpakowałam plecak zobaczyłam, że spadł mi plaster.
- Cholera!
Nie chciało mi się szukać drugiego, dlatego postanowiłam, że od razu udam się do łazienki.
Po jakiś 20 minutach byłam gotowa do snu, podłączyłam telefon i przykryłam się kołdrą, po czym usnęłam. Miałam dużą nadzieję na normalny sen, ale nie stało się tak jak tego oczekiwałam.

(- Mamo, gdzie jesteś!)

Wszędzie były ściany, gdzie się tylko odwróciłam, wyglądało to jak izolatka. Nie mogłam uwierzyć co się właśnie dzieje, wszędzie ściany i drzwi z małą szybką.
Nagle usłyszałam czyjeś kroki, dlatego powolnym i bezpiecznym krokiem ruszyłam w stronę chyba jedynego wejścia do tego pokoju.
Ale to co zobaczyłam przeraziło mnie, zobaczyłam jak ciało mojej mamy się pali a węglące się już zwłoki biegną w moją stronę. Od razu odsunęłam się od drzwi usiadłam w kącie izolatki.

Aż nagle poczułam czyjąś rękę na ramieniu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Aż nagle poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Cała się trzęsłam jeszcze bardziej niż przedtem aż postanowiłam się odwrócić.
- Jak się dawno nie widzieliśmy!?
- Ty! odejdź ode mnie. Czemu mnie już nie zostawisz!?
Ty był znowu on, człowiek w masce ,który dopadał mnie praktycznie w każdym śnie w czasie depresji.
- Ale piękna rana - złapał moją rękę i mocno ją ścisnął, zawyłam z bólu - Powiem ci, że kocham ten ból który sobie robisz kiedy przypominasz sobie o mnie i o tych zmartwieniach, które cię nękają, i chyba nie tylko one. Ha!
Zaczęłam płakać, a moje ciało zawinęło się w kłębek. Moje oczy dotykały praktycznie podłogi.
- Wiesz jak można uspokoić ten niepokój? Wiesz kto jest twoją najlepszą przyjaciółką!? Może w końcu dasz jej szczęście i się zabijesz aby nie musiała już się z tobą męczyć i pomagać ci za każdym razem gdy będziesz w potrzebie!? W sumie jest mądra i na pewno znajdzie miłość, dobrą pracę a jej szczęście będzie trwało wiecznie, gdy ty już będziesz dawno pod ziemią, bo kto by cię chciał? Jesteś gruba, masz krzywą i brzydką mordę, grube nogi, zjebany umysł i ogólnie całe życie jest nic nie warte jeśli należy do czegoś takiego jak ty!
- Myślę... Że masz r...ra... Całkowitą rację, jestem nikim, NIKIM!
- Ale się szybko uczysz, aż jestem z ciebie dumny. Dlatego zrób sobie krzywdę aby wiedzieć jak masz się potem wykrwawić, zginąć, zamordować, popełnić samobójstwo, pozbyć się z tego świata!

......

Szybko obudziłam się ze snu, a moja poduszka była cała we łzach. Dlatego odwróciłam ją na drugą stronę i poszłam po żyletkę aby zrobić sobie podobną ranę do tej z rana.
Zamachnełam się i zrobiłam kolejną krechę, która ozdobiła moją rękę.
Schowałam ją i poszłam spać tym razem mając przed sobą tylko czarny obraz.

Wow!!!!!!!!
1200 słów, jestem z siebie dumna.
Mam nadzieję że się podoba bo nieźle mnie teraz bolą palce Xd
Buziaki słodziaki!
Oczywiście sorry za błędy.

?Życie Jako Psychopatka? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz