rozdział 7

63 3 0
                                    

Tydzień później
Łukasz z Magdą gdzieś pojechali a ty z Kubą znów zostaliście sami w domu.
- Co dziś będziemy robić piękna? - zapytał się chłopak.
- A co byś chciał robić kochanie. - odpowiedziałaś pytaniem na pytanie.
- No nie wiem nie wiem ty powinnaś to najlepiej wiedzieć. - powiedzał chłopak z podejrzliwym wzrokiem.
- Ja mam wiedzieć? - zapytałaś i usiadłaś chłopakowi na kolanach.
- To może pójdziemy na basen? - zaproponował chłopak.
- No okej. - powiedzałaś i popatrzyłaś na Kubę a on na ciebie. Oglądaliście film a ty zasnęłaś wtulona w chłopaka więc on też porzedł spać.

** Następnego dnia **

Wstałaś pierwsza i zaczęłaś budzić Kubańczyka.
- Wstałwaj mieliśmy iść na basen zapomniałeś? - zapytałaś.
- Nie nie zapomniałem ale jeszcze 5 minut proszę. - mówił zaspany chłopak.
- Nie nie ma jeszcze 5 minut wstawaj! - powiedzałaś stanowczo.
- No dobra dobra już wstaje. - powiedzał niezadowolony ale za razem szcząśliwy że tak o niego dbasz.
Zeszliście na dół i zjedliście śniadanie.
Po śniadaniu poszliście się ubrać i wyszliście.

** 15 minut później **

Byliście już na basenie poszłaś się przebrać w strój kąpielowy a chłopak na ciebie czekał jak wyszłaś to chłopakowi aż szczęka opadła.
- Co się tak na mnie patrzysz? - zapytałaś z podejrzanym wzrokiem.
- No co patrzę się na mojego skarba. - powiedzał Kubańczyk i podrzedł do ciebie, przytulił cię i pocałował.
Chłopak zaciągnął cię do łazienki i to zrobiliście ( no cóż musiałam 😂😂 ).
Po godzinie wyszliście i poszliście popływać.

** 3 godziny później **

Wróciliście do domu i ty poszłaś się umyć a Kubańczyk znowu wszedł ci do łazięki.
- No ej co ty robisz znowu weszłaś bez pukania idź z tąd - powiedzałaś i rzuciłaś w niego płynem pod prysznic.
- A co mi zrobisz jak nie wyjdę? - powiedzał chłopak wchodząc do ciebie pod prysznic.
- Co ty robisz? - zapytałaś zdziwiona.
- A nic takiego tylko przyszłem do mojej kruszynki. - powiedzał chłopak i zaczoł cię całować.
- Czy ty dasz mi się chociaż jeden jedyny raz wziąść samej prysznic?- zapytałaś i zaczęłaś chlapać na Kubę ale on sobie z tego za wiele nie robił.
- Daj mi się chociaż ubrać i za chwilę do ciebie przyjdę. - powiedziałaś i próbowałaś się wyrwać chłopakowi.
- Ja cię nie puszczę - powiedzał chłopak dalej cię całując.
- Ej bo się wkurzę więc mnie puści i daj ubrać. - powiedzałaś stanowczo i z poważną miną.
- O jej ale ty się stanowcza zrobiłaś. - powiedzał chłopak ale i tak cię nie puścił.
- No widzisz jednak nie jestem taką grzeczną dziewczynką za jaką mnie uwarzałeś. - powiedzałaś i się wyślizgnełaś.
Poszłaś cię ubrać i porzłaś do kuchni zrobić herbatę.
- Ty też chcesz herbatę? - zapytałaś udając obrażoną.
- A co ty obraziłaś się? - zapytał Kuba przytulając cię od tyłu.
- Nie nie jestem obrażona. - odpowiedziałaś i robiłaś herbatę jak gdyby nigdy nic nie zwracając uwagi na chłopaka.
- Ej co ja ci zrobiłem? Czemu jesteś zła? - zapytał obużony chłopak.
- Nie jestem- powiedziałaś.
- To czemu mnie olewasz? - zapytał.
- Yyy nie olewam. - powiedzałaś powstrzymując śmiech.
- No dobra nie umiem się ma ciebie złościś - powiedzałaś i podeszłaś do chłopaka.
- Co ty to wszystko zrobiłaś specjalnie? Ty oszuście mały! - powiedzał chłopak.
- Ej tylko nie mały dobra - powiedzałaś ze złą miną.
- Dobrze dobrze kruszynko ty moja. - powiedzał Kuba i cię przytulił.
Wypiliście herbatę i poszliście do pokoju. Leżeliśmy na łóżku i rozmawialiśmy a ty orzytulałaś się do kubańczyka. Po chwili chłopak zasnoł więc ty też postanowiłaś że się położysz.

** Kolejny dzień **

Miałaś wolne i nie musiałaś iść do szkoły więc zostałaś sama w domu. I zaczęłaś sprzątać z nudów.
Ktoś zaczoł pukać do drzwi myślałaś że to Kuba więc poszłaś i otwirzyłaś bez zastanowienia a tam był twój były.
- Ej co ty tu robisz? Idź z tą! - powiedzałaś i próbowałaś zamknąć drzwi ale on je chwycił i ci na to nie pozwolił.
- Mówiłem ze mnie się tak szybko nie pozbędziesz twojego chłoptasia nie ma w domu więc jesteś bezbronna. - powiedzał chłopak i cię popchnoł...

Ciąg dalszy nastąpi

Miłość to magiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz