Na te słowa zacząłem drżeć. Łzy napłynęły mi do oczu, zaś serce zaczęło szybciej bić.
- Może zostać pan dawcą dla pacjentki - odpowiedział z ulgą.
W tej chwili zacząłem cieszyć się jak dziecko. Płakałem ze szczęścia. Lekarz dodał:
- Planujemy przeszczep na jutro. Czy mógłby pan w tym czasie nie degustować alkoholu i innego typu używek?
- Oczywiście - odpowiedziałem.
Trochę się zamuciłem, bo nie będę mógł wypalić moich ulubionych papierosów. Ale czego się nie robi dla ukochanej?