Nie wiedziałem co powiedzieć. Jedna strona mnie chciała wykrzyczeć TAK, druga zaś wolała zataić szczegóły. W końcu odważyłem się.
- Tak, to ja jestem dawcą.
Toga rzuciła mi się na szyję. Zaczęła mnie przytulać. Odwzajemniłem to. Oboje płakaliśmy. Z radości. Po długim uścisku Himiko opadła bezwładnie na łóżko. Zacząłem panikować. Zawołałem lekarza. Po wstępnych oględzinach, stwierdził, że zemdlała z powodu nakładu emocji. Doktor prosił, bym wyszedł na zewnątrz i natazie trzymał wszelkie decyzje do momentu jej wyjścia ze szpitala.
Odwiedzałem blondynkę codziennie. Ograniczałem się do minimum z okazywaniem tego, że zakochałem się w niej. Po trzech tygodniach wyszła ze szpitala. Odwiozłem ją do domu.