zabijmy tę miłość

672 62 2
                                    

- Quenn of Dark... Jestem Władca Ciem..
-Wiem kim jesteś - syknęłam.
-A więc chyba nie muszę nic odpowiadać... Będziesz mogła zemś...
- Nigdy!
    Nie chciałam okazywać słabości. Atak akumy to jak przegranie bitwy z emocjami. Nienawidzę przegrywać. Moja rodzina nigdy nie przegrywa.
-Chyba nie chcesz, żeby bolało..
    Nagle coś tak mocno scisnęło mi brzuch, że bezwładnie zsunęłam się na ziemię.
-Zostawić mnie potworze! - krzyknęłam.
    Nie otrzymałam odpowiedzi. Ucisk z każdą chwilą stawał się coraz mocniejszy, a ja już wiedziałam, ze przegram tę walkę. Pozostała jednak cicha nadzieja, że Biedronka mnie uratuje..

~Marinette~
  
     Szłam spokojnie ulicą po mieście, rozważając moje dotychczasowe życie. Moje ciągłe latanie za Adrienem na nic się zdało... Dodatkowo, Alya przeprowadziła się z rodzicami za granicę, więc czułam się bardzo osamotniona. Nagle zobaczyłam zwijającą się z bólu Kagami. Ona jest ciągle moim wrogiem, prawie na równi z Lilą.. No, chociaż Lila jest o wiele gorsza...Jednak nie mogłam tak po prostu patrzeć jak cierpi. Pobiegłam więc szybko i zaczęłam sprawdzać co się stało.
-Kagami, Kagami! Halo! Żyjesz? Co się stało?!
   Kagami nie odpowiadała, jednak ja nie przestawałam nawoływać, próbując zlokalizować miejsce jej bólu.
-Biedronka..? - wydukała po chwili.
    Ja byłam bardzo speszona, jednak nie mogłam teraz się wymigywać. Kagami cierpiała. Gdy po kilku sekundach zobaczyłam fioletową, świecącą pustą w środku maskę, na jej przepełnionych bólem oczach, postanowiłam dalej w to brnąć.
-Tak, to ja, Biedronka. Nie bój się, uda ci się wygrać z Władcą Ciem, musisz opanować tylko negatywne emocje...
   W między czasie powiedziałam po cichu słowa transformacji i teraz ubrana byłam już w mój wygodny lateksowy kostium i uzbrojona w wielofunkcyjne jojo.
-Dasz radę - położyłam jej rękę na ramieniu.
   Kagami na głos syknęła, a następnie rozluźniła mięśnie, wydając lekkie tchnienie.. Takie urocze.. Ekhm. I nagle z jej bransoletki wyleciała akuma, którą szybko oczyściłam, a następnie mono przytuliłam Kagami. Gdy ta odwzajemniła uścisk, poczułam się tak błogo, jak jeszcze nigdy. Nie wiem, czym było to spowodowane. Potem popatrzyłam prosto w jej gotujące się dumą i szczęściem i brązowe oczy, i wszystkie smutki mnie opuściły.
-Jesteś silna. Powiedz, czym dopuściłaś do siebie akumę?
-Lila Rossi.. - syknęła wkurzona.
-Argh.. . Znowu obściskiwała Adriena, tak?
-Ta..
-Spokojnie, najwidoczniej nie jest ciebie wart. Zwykły drań. Zasługujesz na kogoś lepszego.
   Kagami uśmiechnęła się pod nosem i powtórnie mnie przytuliła.
-Dziękuję - szepnęła mi do ucha.
   Poczułam się bardzi bezpiecznie i nigdy już nie chciałam kłócić się z Kagami.

Forever ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz