♥Kristen Evans
Był to jeden z tych brzydszych dni, w którym niebo zdawało się mieć okres, gdyż deszcz nie miał zamiaru przestać padać przez kilka następnych dni. Dziewczyna nie planowała robić nic konkretnego, siedziała zwyczajnie na parapecie wpatrując się w monotonny i nieciekawy widok za oknem. Przez właśnie taką pogodę wracała myślami do listopadowych słonecznych dni, a na jej ospałą twarz wkradł się nieunikniony uśmiech, gdy przypomniała sobie o chwilach spędzonych z Kristenem. Westchnęła cicho rozmarzona odrywając swój lekko zaróżowiony policzek od chłodnej szyby okna po której wolno spływały w dół krople deszczu.
Nie da się zapomnieć, że [K/W] włosa od dziecka interesowała się koszykówką. Oczywiście była wdzięczna Evansowi, że zabierał ją na wszystkie swoje mecze, jednakże z czasem było to dla niej za mało. Nie umknęło to chłopakowi z dość dużym mniemaniem o sobie, bądźmy szczerzy chłopak ma dość wysoką samoocenę. Zaczął przynosić jej swoje stare trofea za najlepszego gracza (Ah ta faworyzacja w szkołach.) , które dostał w podstawówce, dyplomy, których nie potrzebował. Jak i również oddał jej jedną ze swoich sportowych koszulek z jego numerem z tyłu, ona tak ślicznie pachniała. Zawsze gdy była sama w domu ją nosiła, lub gdy Kristen gdzieś ją zabierał tylko po to by na robić mu wstyd. W końcu cała jego drużyna myśli, że są razem, a [K/W] włosa tylko w tym ich utwierdza, to zawstydzające! Nawet jeżeli była zachwycona prezentami nie było to, to samo co gra, to właśnie to uszczęśliwiło by ją najbardziej. Pewnego słonecznego listopada chłopak postanowił spełnić jej marzenie.
Zabrał ją do parku na swoich baranach a tam na boisku do koszykówki czekała jego drużyna z głupimi uśmiechami na twarzy. [K/O] oka nie spodziewała się tego co wykombinowali, ale była niezwykle wdzięczna. Ba, popłakała się razem z Peterem, czyli najlepszym przyjacielem Krisa. Ta dwójka to beksy...No dobrze, ale co było przyczyną ich łez? Kristen przez cały mecz miał [T/I] "na baranach" odbierała za niego piłki a on za nią biegał, musiał przyznać, że niezwykle się zmęczył. To był jeden z lepszych dni w jej życiu. Oczywiście mogłaby go porządniej opisać, dodać kilka szczegółów, ale uznała, że nie ma po co gdyż ciepła, które powstaje w jej sercu na to wspomnienie nie da się opisać.
CZYTASZ
Skeletons in the Closet ║Boyfriend Scenarios - Zawieszone
Teen FictionSpacer po mieście nigdy nie są czymś interesującym. Wiele ludzi w jednym miejscu kompletnie nie zwracających uwagi na otoczenie i siebie nawzajem. Każdy się śpieszy, idzię w swoją stronę. Przed oczami mijają ci każde odcienie brązu. Oczy niby mają t...