Rozdział VII "Korepetycje I Coś Jeszcze"

1.3K 99 12
                                    

Shiryoku była mocno zdziwiona, gdy jej wychowawca zapytał się, czy nie potrzebuje może korepetytora. Vlad King w końcu martwił się o swoich uczniów.

Waru z lekką niechęcią musiała przyznać, że owszem. I wtedy zza pleców nauczyciela wyłonił się nastolatek, którego kojarzyła z połączonych zajęć bohaterskich.

- To jest Hitoshi Shinsou. Sam zaproponował, żeby ci pomóc z nauką, chciał się tylko dowiedzieć, czy będziesz ich potrzebować - wyjaśnił i przedstawił chłopaka białowłosy.

Waru stała zdumiona. Po chwili się ocknęła - a dokładniej, gdy Shinsou pstryknął palcami przed jej oczyma - i wyjawiła swoje nazwisko.

To będzie ciężki dzień - pomyślała czarnowłosa.

W bibliotece fioletowowłosy przeprowadził króciutki wywiad, aby dowiedzieć się, co muszą przerobić.

Zamurowało go, gdy wyznała, że chodzi o przedmioty ścisłe.
Przecież nie zawsze inteligencja oznacza umysł ścisły - zganił się w myślach.

Pomimo problemów zaczął cierpliwie tłumaczyć funkcje z matematyki, zasady z fizyki, chemię organiczną i nieorganiczną...

A przynajmniej podstawy, które nastolatka zapisała w zeszycie z zamiarem wykucia.

Po trzech godzinach chłopak stwierdził, że nie wolno od razu przerabiać wszystkiego, więc skończą na tym.

- Masz może czas za tydzień? - zapytała Hitoshiego Shiryoku.
Rozwiała tym trochę wątpliwości nastolatka, dotyczące, czy dziewczyna, którą pomagał ratować, go polubi.

Oczywiście miał czas. Tak oto siedzieli w bibliotece co tydzień nad przedmiotami ścisłymi, aż kartkówki z nich nie poszły czarnowłosej perfekcyjnie.

Po miesiącu uspokoiło się wszystko. Waru nie potrzebowała już korepetycji, dogadywała się w miarę z kolegami z klasy.

Tylko wciąż się nie uśmiechała. Puchacz nadal zajmował jej myśli i nie dawał chwili oddechu.

Ale nie znaczyło to, że nie próbowała. Wciąż utrzymywała kontakt z fioletowookim przyjacielem.

Na podziękowanie za poświęcenie jej czasu, wręczyła mu czekoladę. Początkowo Shinsou nie chciał jej wziąć, ale uległ.

Nie znaczyło to, że sam nie wymusił na dziewczynie przyjęcie kawałka. Podzielił się i wtedy wpadł mu do głowy genialny pomysł.

- Masz może czas w środę? - zapytał.
- Kończę o 14.40., a potem jestem wolna - odpowiedziała, jeszcze nieświadoma do czego to zmierza, Shiryoku.

Oczywiście szybko się dowiedziała. Hitoshi zaprosił ją do kawiarni.

Rozmowę przerwał im dzwonek na lekcje. I już chwilę później cała twarz Waru była czerwona. Dlaczego?

- Serio idziesz na randkę z kimś z klasy A?! - spytał trochę zbyt głośno Monoma. Po chwili już każdy w klasie miał jakiś temat do rozmowy z nastolatką.

Który to chłopak? Podoba Ci się? Jesteście już ze sobą? Wodospad pytań został przerwany przez Tetsutetsu i Kendo.

Wtedy już czarnowłosa w pełni uważała ich za przyjaciół. Jako jedyni dostrzegli u niej reakcję na to nagłe osaczenie.

Wybawieniem na krótką chwilę okazał się dźwięk alarmu. Był on skutkiem tego, że ktoś niepowołany dostał się na teren placówki.

Uczniowie zastanawiali się, kto to może być. I nagle pękła szyba od zewnętrznej strony okna. Znajdowała się tam wbita igła. Przebiła szkło na wylot.

O ile było to możliwe, Shiryoku zrobiła się jeszcze bardziej blada. Do igły była doczepiona notka. "Już wkrótce" głosił napis.

Dlaczego musiała siedzieć akurat przy oknie?!

==============================
Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania (ło, nigdy wcześniej tak nie pisałam🤔).
Dajcie znać, jak wam się podoba.
Pozdrawiam z podłogi - dywan.

Do Trzech Razy Sztuka |Hitoshi Shinsou x OC| (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz