Smak ust

16 0 0
                                    



Podeszłam bliżej, mieliśmy iść na spacer po parku ale przedłużyły mi się lekcje i musiałeś na mnie poczekać.  Podeszłam bliżej tak, że między nami było pół kroku nie miej nie więcej. 

Chciałam cię przeprosić za to, że tak długo musiałeś czekać na mój koniec lekcji ale ty zakryłeś mi usta i powiedziałeś, żebym nic nie mówiła bo usta jeszcze przydadzą mi się nie jeden raz...

Cóż wtedy nie zwróciłam na to nawet najmniejszej uwagi po prostu ubrałam kurtkę i czapkę i wyszłam z nim.  Kiedy znaleźliśmy się w parku było ciemno, ponieważ była zima (no prawie bo bez śniegu heh) Usiedliśmy na ławce blisko siebie, bo nie wiem jak opisać siedzenie prawie na sobie. To właśnie nazywa się miłość... Nigdy nie wyobrażałam sobie jak to mogą smakować usta. Zapytałeś się mnie czy chciałabym, żebyś mnie pocałował... Odpowiedziałam, że tak. Nasze usta zetknęły się ze sobą delikatnie muskając wargi tak, że nagle stało mi się ciepło. To było piękne, tak piękne, że odleciałam. Szczęście, to można nazwać kiedy całujesz się z ukochaną osobą. Oboje zamknęliśmy oczy przy pocałunku lecz ja widziałam twoje w swojej wyobraźni, która była naprawdę rozbudowana kiedy myślałam o tobie (Cóż taki wiek) pomyślałam po tym jak sobie to przypominałam za każdym razem kiedy ciebie potrzebowałam, a cię nie było obok... Wtedy bowiem nie miałam zamiaru myśleć o niczym innym jak nie o tobie. Niedługo miałeś mieć operację na zmianę płci. Jeszcze tylko dwa miesiące będziesz moim promyczkiem... Tylko tyle... Kiedy staniesz się prawdziwym chłopakiem zapomnisz o mnie i polecisz niczym motylek do kwiata, którymi będą piękne dziewczyny... Ten pocałunek to był błąd, błąd dla mnie i mojego serca, które płakało kiedy widziałam cię z nią na korytarzu. Taki nieśmiały, taki groźny a jednak dałeś się porwać. Może to ja cię od siebie odrzuciłam byłam zbyt tajemnicza ? Zamknięta w sobie? Hmmm tak, chyba tak. To się właśnie nazywa miłość i życie... Nie mogę go zmienić. Nie wiedziałam jednak, że to będzie tak bolało... To przez to płakałam całe noce, przez to zamknęłam się przed światem... W pewnym stopniu dalej chciałam ciebie ale moja świadomość zakazywała mi tego, troszcząc się o mnie... Wiesz ilu chłopaków było jeszcze po tobie ? Nikogo nie chciałam tylko ciebie... Jeżeli to czytasz to wiedz, że byłeś i dalej w moich oczach jesteś kimś wyjątkowym. Nie umiem tego nazwać ale byłeś jakimś kawałkiem jakiejś nie znajomej układanki we mnie, która na jakiś czas zaspokajała moje potrzeby. Cóż wyjątkowy czy nie, wiedz, że dalej od dwóch lat cię kocham. Pamiętaj, że zawsze będę na ciebie czekała tu i teraz. Chyba... Chyba, że będzie za późno... 

Białe wierszeWhere stories live. Discover now