~ 9 ~

333 23 48
                                    


- Amanda wstawaj!- krzyknęłam i zrzuciłam z niej kołdrę

Szatynka przewróciła się na drugi bok

- Jeszcze 10 minut - powiedziała zaspanym głosem

- Za 10 minut to my mamy być na śniadaniu - wtrąciła Paula po czym zwróciła się do mnie

- Emily, pójdziesz zobaczyć kto przyszedł?

Wysłałam jej pytające spojrzenie

- Ktoś przed chwilą pukał- wskazała na drzwi

Skierowałam się w tamta stronę i przekręciłam klucz.

- Ale tu nikogo... - nie dokończyłam bo pod nogami zauważyłam mała torebkę

Podniosłam ją i rozejrzałam się wokoło.

Korytarz był całkiem pusty.

Zamknęłam za sobą drzwi i odruchowo zajrzałam do torebki. W oczy rzuciło mi się niebieskie opakowanie ciastek oreo i biała czekolada.

- Kto to mógł zostawić? - pomyślałam

- Co tam masz? - zapytała Paula i podeszła do mnie

Po krótkiej chwili uświadomiłam sobie, że 2 dni temu Zach pytał o ulubione słodycze Pauli.

- To chyba dla Ciebie - uśmiechnęłam się szeroko

Podałam przyjaciółce torebkę i uważnie obserwowałam jej reakcje.

Paula usiadła na łóżku i wysypała zawartość torebki.

- Słodycze? - wysłała mi pytające spojrzenie

Wzruszyłam ramionami

- Jak myślisz od kogo.. - wbiła we mnie wzrok

- Emily, przecież tylko Ty wiesz, że lubię białą czekoladę - popatrzyła na mnie podejrzliwie

- I co z tego? Myślisz, że wstałam w środku nocy i postawiłam to pod drzwiami - wskazałam na torebkę - A potem kazałam jakiejś randomowej osobie, zapukać do naszych drzwi o 6 rano, żebyś sie nie dowiedziała, że ja to zrobiłam?

Paula wzruszyła ramionami i zaczęła otwierać jedna z paczek oreo.

- Nie wiem, sama odpowiedz mi na to pytanie- powiedziała

- Jak bym chciała Ci dać czekolade to nie robiłabym takich cyrków tylko po prostu bym Ci ją dała osobiscie - rzuciłam zniecierpliwiona

- Kto mógł to zostawić? - powiedziała cicho

Po chwili dodała

- A skąd możesz wiedzieć, że to dla mnie? - wysłała mi podejrzliwe spojrzenie

- Jeju czy Ty musisz tak drążyć - pomyslałam

- No bo to sa twoje ulubione słodycze? I tak jakoś wyszło - skłamałam

- Powiedzmy, że Ci wierze - powiedziała po czym wstała z łóżka wzięła rzeczy leżące na stołku obok i skierowała się do łazienki

- Ide się ubrać - rzuciła i zamknęła za soba drzwi

Odetchnęłam z ulga. Gdyby moja przyjaciółka ciągła tą rozmowe dalej to pewnie bym jej powiedziała o tym, że to od Zacha.

Wzięłam telefon leżący na łóżku i sprawdziłam godzinę.

*6:13*

Odruchowo popatrzyłam na Amandę, która dalej w najlepsze sobie spała.

Boy with a guitar || Daniel Seavey •Why Dont We• ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz