Czekałem niecierpliwie na Mateusza. Gdy w końcu wrócił zapytałem:
-No i co? Jest z gangu niebieskich jednorożców?
-Nie szefie
-A może z gangu złotych pegazów?
-Też nie
-To może z gangu tęczowych koali?
-Nie
-No nie mów że z gangu rybich winogron!!
-To gang ikry szefie
-Nie ważne. Jest z tego gangu?
-Nie. Nie jest z żadnego znanego nam gangu
-To w sumie dobrze. Jak nie jest z gangu z którym mamy wojnę to pewnie będę mógł go na luzie porwać
-Basia napewno się ucieszy
-Dla ciebie Pani Basia
Zgromiłem go wzrokiem
-Tak szefie. Przepraszam
-A teraz zdejmij ten kretyński kostium. Musimy wyrównać rachunki z rodziną Nowaków
*pov Basia*
Obudziłam się i zaczęłam szukać Marka, ale nigdzie go nie było. Nigdzie nie było też Mateusza więc pewnie poszli wyrównać z kimś rachunki.
Postanowiłam, że poczekam na nich w kurniku
-Basia jesteś tu?
Jakąś godzinę później zajrzał do mnie Marek
-Jestem
-I co? Dowiedziałaś się czegoś o tym Sławku?
-Tak. Pracuje w N.I.E.B.O. ale nie wiem co to znaczy
-Ja też nie, ale zaraz się dowiem. Ważne że nie jest z konkurencyjnego gangu
*pov Marek*
Zawołałem do siebie Mateusza
-Co wiemy na temat N.I.E.B.O.
-Napewno to, że nie są gangiem
-Nie?
-Nie. Pracują legalnie
-Co za ludzie
-Nie do końca ludzie
-Co masz na myśli?
-W większości pracują tam bogowie
-Mam porwać Boga? To będzie największa akcja w dziejach!
-Moim zdaniem...
-Nie obchodzi mnie twoje zdanie. Zbierz chłopaków. Obejrzymy kilka memesków i obmyślony plan
CZYTASZ
Muj hłopak gangster | G.F. Darwin /Pani Basia
Fanfiction*fanfiction-rakfiction* Główna bohaterka - Pani Basia [dla przyjaciół Basia], przez głupotę swojej rodziny trafia w ręce gangsterów i musi być dziewczyną szefa mafii - Marka. Basia jest nieszczęśliwa, ale gdy zakochuje się, dokładnie wie co ma robić...