Ubrałem się w mój gangsterski garnitur i wyszedłem przed naszą zamaskowaną willę
-Co ty chcesz mi wstydu narobić?
-W jakim sensie szefie?
-Zamierzasz jechać multiplą?!
-No tak. I to nie byle jaką! Zieloną! Taką jak ma Taco! Wczoraj specjalnie kupiłem.
-No ale jedziesz do N.I.E.B.O. To poważna korporacja a nie zlot fanów rapu
-To co mam teraz zrobić szefie?
-Wyjątkowo dzisiaj możesz skorzystać z mojego gangstamobilu
Rzucił mi kluczyki i odszedł w stronę wschodzącego słońca
Zaparkowałem pod odpowiednim budynkiem i udałem się do wejścia. Trochę zdziwił mnie brak ochrony, ale zbytnio się tym nie przejąłem
-Dzień dobry jestem Mati
Przywitałem się z recepcjonistką
-Witam, w czym mogę ci pomóc?
-Zaczynam tu pracę od dzisiaj i nie wiem gdzie mam się udać
-Korytarzem prosto, pierwsze drzwi na lewo
-Dziękuję
Odpowiedziałem i skarciłem się w duchu. Jestem gangsterem! Takie słownictwo nie przystoi!!
Jak na gangstera przystało wszedłem bez pukania
-Co ty robisz?
-Z buta wjeżdżam
-Pyskaty.
Skomentował i nacisną przycisk
-Sławeczku przyjdź do mnie proszę
Po chwili obok mnie pojawiła się czerwona postać
-To pewnie on!
Pomyślałem ale starałem się zachować kamienną twarz
-Co prawda szukałem pomocy dla siebie, ale ten tu młodzieniec lepiej będzie pasował do ciebie
-Mówiłem że nie potrzebuję pomocy
-Sławeczku jestem pewien że się dogadacie
-Eh. Chodź
Ruszyłem za nim do windy.
-Tooo... o której kończymy?
-Jeszcze nawet nie zaczęliśmy
-Wiem, ale nie czytałem warunków umowy
-Wy ludzie... nie ważne. O 17
-Ooo, to może skoczymy na piwo żeby się lepiej zapoznać?
-W sumie... Czemu nie.
CZYTASZ
Muj hłopak gangster | G.F. Darwin /Pani Basia
Fanfic*fanfiction-rakfiction* Główna bohaterka - Pani Basia [dla przyjaciół Basia], przez głupotę swojej rodziny trafia w ręce gangsterów i musi być dziewczyną szefa mafii - Marka. Basia jest nieszczęśliwa, ale gdy zakochuje się, dokładnie wie co ma robić...