Szubidubidu

31 2 2
                                    

Pewnej nocy (bo niby czemu akurat dnia?) kot Michał spał.

Aczkolwiek niezwykłym faktem było to, że Michał był lunatykiem, a także mistrzem karate.

Także wstając wyszedł ścianą zbudowaną z krzakowych liści.
Zżarł borówek i robiąc skomplikowane ruchy z precyzyjnym skupieniem, wymachując nogami ścinał sobie gałązki na opał (kot Michał oszczędzał biedne drzewka nawet przez sen).

Gdy się obudził okazało się, że nie ma borówek i ma drewno.

Oczywiście wszystko zwalił na dzięcioły i poszedł do biedry bo w biedrze CODZIENNIE NISKIE CENY!
:)

================================

Czemu to napisałam?
Nie wiem

(Dziwne) Przygody kota MichałaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz