5.

157 25 51
                                    

/nie zapominajcie o gwiazdkach): buziak, miłego czytania, przeszło tysiąc słów)/

Taehyung siedział przed klasą matematyki, czekając na nauczyciela. Był chory, a w tym czasie jego klasa pisała sprawdzian, więc musiał go nadrobić. Ten przedmiot zawsze był jego słabym punktem, tak samo jak chemia, która wydawała się jeszcze większą czarną magią niż matematyka. Na każdej lekcji siedział zastanawiając się, co w ogóle tam robi i czy ma to jakikolwiek sens. Korzystając z chwili wolnego wyjął zeszyt z historii, żeby powtórzyć na kartkówkę.

W całej szkole panowała nienaturalna cisza. Dochodziła godzina siódma, więc naturalnym było, że korytarze na trzecim piętrze były opustoszałe.

Świetnie się bawię – pomyślał Kim, poruszając nerwowo nogą. Niby umiem, a jednak coś czuję, że będzie kapa.

Nagle zauważył historyka wchodzącego po schodach. Wstał i szybko do niego do niego podszedł, cicho się witając.

– Mam małe pytanie, proszę pana. Była ostatnio taka sytuacja, że nie było mnie przez jakiś okres w szkole i nie napisałem sprawdzianu. Mógłbym go napisać dzisiaj?

– A ty jesteś która klasa? Pierwsza PR-

– PRH – dokończył szybko za niego, chcąc jak najszybciej skończyć rozmowę.

– W porządku. Jak dasz radę, to spoko. – Skinął głową, a Taehyung przytaknął i podziękował, po czym wrócił na swoje miejsce.

Siedział chwilę schylony, teraz już powtarzając na sprawdzian, gdy usłyszał stukot.

Spojrzał badawczo na wchodzącą po schodach dziewczynę. Uśmiechnęła się do niego, cicho witając i kładąc plecak na ławce obok.

– Tylko ty jesteś?

– Ta – odparł, zastanawiając się chwilę nad jej imieniem. Ta skinęła tylko i ruszyła w stronę łazienki.

Czyli jednak ktoś postanowił przyjść.

ja

gdzie jesteś?

junggnuj

spie

ja

idziesz pisać mate

junggnuj

nie

bo nic nie umiem

Taehyung zaśmiał się pod nosem. Jeon nic się nie zmienił i wolał nawet nie próbować, preferując dłuższe leżenie w łóżku.

Chwilę później nie siedział już sam, tylko z kolejną dziewczyną, która przyszła na poprawę. Zamienił z nią parę słów, ale ku jego uldze i jednoczesnyn przerażeniu zauważył matematyka, wchodzącego po schodach. Wszedł do pokoju nauczycielskiego na moment i wyszedł, żeby otworzyć drzwi do klasy.

Kim wzruszył ramionami, nie wiedząc czy ma wchodzić do środka czy nie, jednak gdy zauważył innych uczniów, wchodzących do pomieszczeniach, zrobił to samo.

Nah, trzymajcie za niego kciuki.

🌹

Tae wyszedł z klasy, lekko zestresowany tym jak poszedł mu sprawdzian i podszedł do ławki, żeby ubrać kurtkę i pójść do sklepu po jakieś śniadanie. Gdy nachylał się nad plecakiem, poczuł jak ktoś dźga go mocno bok.

(not) dream school| kth.jjg; pjm.knjOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz