#Prolog

5.3K 361 196
                                    

Alfa, beta i omega- to trzy płcie, które dyrygują życiem. Alfy są silne z wielkim talentem. Ich zapach zawsze dominuje nad innymi, są jednocześnie przerażające i zachwycające. Bety niczym szczególnym się nie wyróżniają. Omegi są stworzone by rodzić dzieci, wyszczególniają się wyjątkowo delikatną urodą. Jednak to właśnie ta ostatnia z płci ma najmniej praw. Rzadko można spotkać by omega była liderem sekty, chyba że nie było już innego dziedzica. Omegi zawsze są uczone by być uległe, łagodne i oddane swojej alfie, rzadko kiedy becie. Omega może wyczuć swoją przeznaczoną alfę po zapachu, nie musi poznać jej od razu, ale pozna. Jednak rzadko kiedy tworzą parę, w przeciwieństwie do omegi alfa nie wyczuje przeznaczonej osoby, a może nawet nigdy jej nie pokochać.

Jednak w Przystani Lotosów należącej do sekty Yunmeng Jiang istniały trzy przykłady nie uległych omeg.

Pierwszym przykładem jest Yu ZiYuan, żona lidera sekty. Oczywiście zna ona etykietę, odpowiednie zachowania i tak dalej, ale jak najbardziej nie można nazwać ją uległą i spokojną omegą. Pani Yu przerażała czasami nawet swojego męża! Zajmowała się ona w sekcie treningami młodych kultywatorów, była bezlitosna, ostra, szorstka i wymagająca. A przede wszystkim była agresywna i brakowało jej cierpliwość. Nigdy by się nie przyznała, że pomimo tego troszczy się o wszystkie swoje dzieci i się o nie martwi. Nie raz nie dwa ukarała zbyt pewne siebie alfy dodatkowymi treningami za dokuczanie tej trójce.

Drugim przykładem jest główny bohater naszej opowieści, Wei WuXian. Został on zaadaptowany przez Jiang FangMian w wieku 9 lat gdy jego rodzice zginęli. Można śmiało powiedzieć że Ying nie lubi wszystkiego co jest związane z omegami. Nie chodzi na lekcje, które prowadzi Yu ZiYuan, nie dba o siebie jak robią to inne omegi. Jego włosy są wiecznie poplątane i niesforne, a dłonie zaznaczone śladami cięciwy. Mimo to zajmuje on 4 miejsce w najprzystojniejszych młodzieńcach tego pokolenia. A że przed nim są jedynie 3 alfy, niektórzy śmiało mówią że jest najładniejszą omegą.

Ostatnim przykładem jest shidi Wei Yinga- Jiang WanYin. Jedyny biologiczny syn Yu ZiYuan i Jiang FengMiana. Pomimo tego że w przeciwieństwie do brata chodzi na lekcje i zawsze stara się dobrze wypaść dla sekty, to charakter zdecydowanie odziedziczył po matce. Może jest mniej oschły, szorstki i agresywny ale bardzo łatwo go zdenerwować. A od zamążpójścia ucieka jak tylko może, zresztą podobnie do Wei WuXiana. Woli zostać sam bez dziedzica niż uledz jakiejś aroganckiej alfie, której nawet nie kocha!

Jiang FangMian i Yu ZiYuan mają jeszcze jedno dziecko, które urodziło się betą- Jiang YanLi. Jest ona najstarsza z rodzeństwa i jest dokładnym przeciwieństwem braci. Jest miła, spokojna i łagodna. Nie ma telentu do kultywacji, jednak jest nazywana najlepszą kucharką w Yunmeng. Jeśli rodzice bądź bracia się pokłócą to właśnie ona zawsze umie załagodzić sytuację i przenieść ją w niepamięć.

Tak jak zawsze dziś siedziała w kuchni i gotowa kolację dla rodziny. Dziś Wei WuXian i Jiang Cheng wyjeżdżali na nauki do Gusu i wrócą dopiero za 3 miesiące. To pierwszy raz kiedy ta trójka będzie odseparowana od siebie na tak długo.

Służka pomogła jej zanieść dania na stół. YanLi usiadła obok matki.

- Macie nie na robić mi wstydu tam! Zachowujcie się jak na omegi przystało. W Zaciszu Obłoków jest ścisła dyscyplina, pamiętajcie.- kończyła swoje kazanie kobieta.

- Czemu właściwie musimy tam płynąć?- Wei WuXian od razu zaczął jeść swoją ulubioną zupę z lotosa.- To jest przepyszne Shije!

- Bo wasi rówieśnicy ze wszystkich klanów tam płyną! Nasza sekta nie jest na najlepszej pozycji, nawet biorąc pod uwagę to że A-Li jest narzeczoną panicza Jin. Nie możemy się izolować od innych.- na wspomnienie narzeczonego dziewczyna posmutniała. Jiang YanLi po pewnym czasie pokochała Jin ZiXuana, niestety bez wzajemności.

Napuszony paw- parskneli w myślach Jiang Cheng i Wei Ying.

Następnego dnia z samego rana wyruszyli do Gusu.

~~~

Wei WuXian spał w swojej łodzi i nawet nie zauważył że dopłynęli już do celu. Jiang WanYin szturchnął go.

- Wstawaj bo naśle na ciebie psy.

Słysząc to Wei Ying od razu się zerwał na nogi.

- Psy?! Gdzie?!

Słysząc to młodszy parsknął cicho pozwalając sobie jedynie na mały uśmiech. Wyszli z łodzi i zaczęli kierować się w kierunku Zacisza Obłoków.

- Ludzie z Gusu mają taki delikatny dialekt. Nawet kłócą się po cichu!- ekscytował się Wei WuXian.

- Przerazili by się gdyby usłyszeli kłótnie ludzi z Yunmeng.- stwierdził Jiang Cheng.

Wkrótce dotarli do schodów prowadzących prosto do sekty Gusu Lan. Schody te pięły się wysoko i były nieco strome, z dołu nie można było dojrzeć ich końca. Bracia zaczęli się wspinać. Im dalej szli tym bardziej zaczynali wątpić czy te schody mają w ogóle jakiś koniec, ale a końcu wspięli się na szczyt, gdzie znajdowała się bramą do Zacisza Obłoków. Przez niej stał strażnik- Su She. Nie wyglądał zbyt pewnie siebie, ale widząc dwie omegi nabrał trochę pewności. Możliwe że przez urodę tej dwójki, albo przez poczucie wyższość nad słabszą płcią.

Wei WuXian zauważył na kamiennej ścianie przy bramie są wyryte znaki, ale zrezygnował z czytania jej gdy zobaczył jak dużo tego jest. Podeszli do Su She.

- Przybyliśmy na nauki klanu Lan.- odezwał się Jiang Cheng.- Jestem Jiang WanYin, a to mój brat Wei WuXian.

- Mają panicze zaproszenie? Bez niego nie mogę was wpuścić nawet jeśli wasze nazwiska znajdują się na liście uczniów.- odparł chłopak.

- Mamy.- Cheng zaczął grzebać w swojej szacie. W tym samym momencie po schodach ktoś wszedł.

Wei WuXian obejrzał się na siebie i onemiał. Jego oczom ukazał się mężczyzna, bez wątpienia alfa. Wyglądał wręcz nienagannie. Do niczego pomimo szczerych chęci nie dałoby się przyczepić. Twarz miał obojętną, a w jego złotych oczach czaiła się lodowata obojętność.

Jiang WanYin, który wyjął już zaproszenie spojrzał na alfę. Ten jednak skinął im jedynie głową i przeszedł przez bramę, gdy tylko Su Minshan odsunął się i ukłonił z szacunkiem. Po chwili zniknął im z oczu.

- Kto to był?- powiedział niby do siebie niby do strażnika Wei Ying.

- Jeden z Dwóch Jadeitów Lan, drugi panicz Lan- Lan WangJi.- odparł z dumą tamten.- A teraz poproszę wasze zaproszenie.

Młodszy dał mu zaproszenie, po sprawdzeniu czy wszystko się zgadza, dwójka kultywatorów w końcu mogła wejść na terytorium Zacisza Obłoków.

~~~
Z okazji urodzin Wei WuXiana łapcie prolog. Prawdopodobnie w niedzielę pojawi się pierwszy rozdział :3. Miłego dnia/nocy.

Mo Dao Zu Shi  A/B/O (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz