Wróciłam Łukasza nie było. Tosty były zjedzone ale jego nie było. Nie przejmowałam się zbytnio bo każdy ma tam jakieś swoje sprawy.
Rozpakowalam paczkę. Poprzymierzalam wszystko, każda rzecz była prześliczna.
Chciałam się odprężyć po tej sytuacji. Poszłam pod prysznic. Przebralam się w to
⬇️
Włączyłam sobie serial, zrobiłam sobie herbatę. Po jakimś czasie usnęłam.
...............
Minęły już 2 tygodnie odkąd nie widziałam Łukasza. Zaczęłam się o niego martwić. Mimo że go nie znam to brakuje mi jego. Wkońcu mnie uratował ehhh... można powiedzieć że jest moim bohaterem albo był moim bohaterem. Praktycznie nic o nim nie wiem ale ja czuję do niego jakąś więź.
Ja już chyba kojarzę kto to jest. Kiedyś raz od niego kupiłam dragi... Ale dlaczego on mi pomaga?
Resztę dnia spędziłam tak jak zawsze. O 17 poszłam do znajomej kosmetyczki na paznokcie. Tak wyszły⬇️
Wróciłam do domu była 19. Posprzątam dom i usiadłam na kanapie. Co prawda to nie żaden wysiłek ale się zmeczylam. Przeglądałam insta dużo postów zakochanych par się przewinęło. Nie wiem dlaczego ale poleciała mi łza. Już dawno nie czułam się kochana...
CZYTASZ
~Mała popatrz prosto w oczy mi.. ~Łukasz Wawrzyniak(no kxk)
Fanfiction-puść mnie! -nie mogę, to dla twojego dobra