Na wstępie, chciałabym przeprosić za tak długą nieobecność. Bardzo Was przepraszam, ale zmagałam się z brakiem czasu, jak i chęci. Postaram się jednak dodawać rozdziały chociaż raz w tygodniu, jeśli będę miała czas <3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
– Kim ty jesteś? – spytał Adrien samego siebie.
– Jestem tobą... tylko... zapewne z równoległej rzeczywistości – odparł blondyn, wpatrując się w te same zielone oczy.
Chłopak nie chciał nawet zerknąć w stronę Marinette, ponieważ pamiętał doskonale jak się zachowywała dziewczyna, gdy zdała sobie sprawę, że jest Czarnym Kotem – w tej sytuacji zapewne wyglądała podobnie.
– Jak to? – wydusiła z siebie wspomniana, w jego przemyśleniach, dziewczyna.
– Niesamowite – powiedział głosem pełnym podziwu Adrien, przyglądając się nieco starszej wersji samego siebie.
Po pierwsze, był pod wrażeniem swojej aparycji, która emanowała taką siłą i spokojem, a po drugie, zastanawiał go fakt, dlaczego zastał samego siebie z Marinette. Czyżby w alternatywnej rzeczywistości coś go łączyło z wyżej wymienioną?
– Ta, bardzo spoko – prychnął Adrien nr 1. – Tylko, że... raczej nie powinno mnie tu być...
Rozejrzał się dookoła, dostrzegając wiele szczegółów – swoich przyjaciół, miejsce ich spotkania, nienaruszoną architekturę Paryża (zapewne dzięki Niezwykłej Biedronce) oraz André, który bacznie mu się przyglądał. W ogóle wszyscy wpatrywali się w niego i w tego drugiego Adriena.
– Jakim cudem się tu znalazłeś? – spytała Marinette, a Adrien nr 1 uśmiechnął się znacząco, bo wiedział, że ona w każdej chwili była Biedronką i próbowała pomóc wszystkim – to właśnie to kochał w niej najbardziej.
– Właśnie, wolałbym poruszyć ten temat na osobności – powiedział, zerkając znacząco na ich przyjaciół.
– Nie mamy żadnych tajemnic przed naszymi przyjaciółmi – oznajmiła dziewczyna, a Adrien nr 1 uśmiechnął się kpiąco, bowiem wiedział o pewnym sekrecie mówczyni.
– Właśnie! – zawtórowała jej Alya.
Adrien nr 2 spojrzał na Adriena nr 1, krzywiąc się znacząco. Dlatego też Adrien nr 1 skrzyżował ramiona na piersi.
– No jasne, nie mamy żadnych tajemnic do ukrycia, prawda Marinette? – spytał podejrzliwie Adrien nr 1, lustrując wzrokiem fiołkowe oczy oraz zarumienione z zawstydzenia policzki dziewczyny.
– Cóż, to może nam wyjaśnisz w jaki sposób się tu dostałeś? – zapytała Alya.
Adrien nr 2 przełknął głośno ślinę, zerkając na swojego sobowtóra. Był ciekaw, czy w tamtej rzeczywistości i on był właścicielem miraculum Czarnego Kota. Jeśli tak, to miał się czego obawiać – jego druga wersja mogła zdradzić jego tożsamość.
Adrien nr 1 uśmiechnął się przepraszająco do Alyi.
– Wybacz, ale w tej chwili mam ważniejszą sprawę na głowie – oznajmił przyjaciółce Marinette, po czym przeniósł swe spojrzenie z szatynki na samego siebie, ale tym razem wpatrywał się w chłopaka ze zmarszczonymi brwiami.
– Co? – zapytał szczerze zdziwiony Adrien nr 2.
– A chciałem zapytać... Jak to jest, do cholery, możliwe, że wybrałeś Kagami, zamiast dziewczyny swoich marzeń?! – syknął wściekły Adrien nr 1, ale nie dotykał samego siebie, ponieważ mógł namieszać w kontinuum czasoprzestrzennym, czy czymś takim, chociaż miał ochotę mocno sobą potrząsnąć.
YOU ARE READING
Odzyskać Wspomnienia |Miraculous|
FanficJest to kontynuacja opowieści pt.: Jedno życzenie, jedna szansa Pisane w 2019 roku! Dopiero, gdy Marinette i Adrien rozpoczęli stały związek stało się to, czego nikt nigdy, by nie przypuszczał. Adrien stracił pamięć. Czy ją odzyska? Marinette pod wp...