¶four¶

132 12 5
                                    

Zbilżało się do 18:00.
Beomgyu jak zawszę się nidził a Soobin się uczył i nadrabiał zaległości z ostatnich 2dni.
-dobra już skończyłem , chcesz nadal iść na miasto?
-TAK!
-haha , to ubieraj kurtkę bo jest zimno i idziemy.
-ale ja nie mam kórtki.
-a no tak zapomniałem , dam ci swoją.
-ok.

Soobin poszedł po kurtke na górę.

-BEOMGYU!
-CO?!
-MOŻE BYĆ S?!
-NIE WIEM , CHYBA TAK!
-OKEJ , TO JA JUŻ SCHODZĘ!

-to chyba najmniejszy rozmiar jak znalazłem.
-może być. Beomgyu uśmiechną się i założył na siebie kurtkę.

-Gotowy? Zapytał Soobin.
Taaakkkkkk......
-no to w drogę!
-nie zapomniałeś o czymś?
-o czym?....a no tak karta , dzięki za przypomnienie.
-spoko. Uśmiechnął się do czarnowłosego.

Jezuuuuu jaki on ma uroczy usmiech!!! Nie , nie , nie , znowu ten głupi głos w głowie który mówi że podoba mi się Beomgyu..... Ehh dobra nie ważne. Do Soobina przyszedł sms od Yeonjuna.

Siema stary!
Siema.
Czemu nie było cię w szkole?
Ee.... byłem chory , ale już mi lepiej chyba jutro będę , a co cię to wogólę obchodzi?
Nic. Poprostu nudno bez ciebie.
Aha. Nie mogę teraz gadać , sorry.
Spczko , to nara.
Pa.

-Soobin , z kim grałeś?
-z kolegą.
-dobra choć już.
-okejjjj.

Soobin i Beomgyu wyśli z wieżowca , nawet nie zauważył że za nim stoi Yeonjun .
-SOOBIN!! Krzyknął niebiesko włosy chłopak. Soobin się odwrócił wraz z Beomgyu.
-o Yeonjun , hej , nie zauważyłem cię.
-wiem. A kim jest ten mały tu? Czyżby to twój chłopak hmmmmmmm??~~

Soobin zrobił się czerwony , już nawet nie wiedział czy to ze złośći czy ze wstydu że chciał by zeby to co Yeonjun powiedziała było prawdą.

-NIE!! nie interesuję się chłopakami , dobra?
-jaki czerwony Soobin , uuuuu. Yeonjun dotkną polików soobina.

-jezu jakie gorące , poprostu ogień 🔥
-Yeonjun !!!! Stop!!!
-dobra , dobra , przecież tylko żartuję , hahaha , ale serio się czerwony się zarobiłeś.
-zamknij się.
-wogólę jak ma na imię ten człowieczek? Hmmm jak masz na imię dzieciaczku?
-Ja nie jestem dzieckiem!
-tak , tak. To powiesz jak masz na imię?
-Beomgyu....Soobin? Mozemy już iść?
-okej , to my idziemy Yeonjun , nara.
-gdzie? Na randkę? Mogę isć z wami?
-a nie boisz się ze spóźnisz się na pałowanie przez tatę?
-ha ha ale smieszne poprostu beka. Dlaczego nie mogę iść z wamiiiii???
-bo tak.
-eh dobra to widzimy się w szkołę , pa.
-elo.

-Soobin....
-hm?
Mogę na barana ? Nie chcę mi się juz isć xD.
-eh dobra.

Soobin uklękną na chodniku.

-Dalej wskakuj.

Beomgyu wszedł na Soobin i się do niego przytulił. Poliki Soobina znów zrobił się czerwone.

Beomgyu kocham cię , nigdy nie poznałem słodszej osoby niz ty , moje usta pragną to powiedzieć na głos!
Gdyby spał może... Nie! Znowu ten głos!

-Beomgyu...
-tak?
-miał byś coś do chłopaka jak by się w ciebie zakochał?....

-raczej nie , w sumię chciał bym spróbować....bo cóż raz się żyje heh. A co ? Podobam ci się? Hahah.
-może... Powiedział cicho.
-Soobin , jak cos mówisz to mów głośno bo ciebie słabo słyszę , i powiedziałeś możno?
-morno.
-CO?! PORNO?
-MORDO!!!
-aaa...mordo. Daleko jeszcze?
-nie , już że jesteśmy.

Po zabawie na maszynach do grania i po zjedzeniu kolacji na mieście chłopacy wracali do domu nie wiedząc czemu trzymając się za ręce.

-Soobin śpiacy jestem , zaraz zasnę na stojąco.

Soobin wzią chłopaka na ręce jak by byli poślubię. Tym razem było inaczej zamiast Soobina Beomgyu zrobił się cały czerwony więc wtulił się w klatę Soobina i zasną. Soobin się uśmiechnął i pomyślał że jutro nu powie co do niego czuję.

ιииα мι łσ ś ć | ѕσσgуυOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz