5. Mam Go Gdzieś

32 4 1
                                    

Moja ukochana siostra - Aby - na cały poranek zajęła łazienkę na piętrze, dlatego ja z Victorem musiałam dzielić jedną, a do tego tą na dole, więc przez tego młodszego gówniaka znowu spóźnię się do szkoły.

Następnym razem wejdę tam siłą i wyrzucę ją przez okno.

To wcale nie tak, że nie zmieści się w naszym mikroskopijnym oknie w łazience...

Never mind.

Podjechaliśmy pod budynek, a ja szybko wysiadłam z auta.

Wyciągnęłam telefon z tylnej kieszeni spodni i spojrzałam na godzinę.

9:33

CO?!

Trzy minuty temu rozpoczęła się nasza godzina wychowcza.

Zaczęłam biec w kierunku naszej sali, ale nie było to takie łatwe.

Mój plecak ważył chyba tonę, a w dodatku sala znajdowała się na drugim piętrze w innym skrzydle. Musiałam jeszcze odnieść kurtkę do szafki, bo tutejsi nauczyciele nie tolerują odzieży wieszchnej na lekcji, ale na szczęście to miałam po drodze.

Kurwa.

Niegdy tam nie dojdę.

Jakimś trafem udało mi się w końcu dotrzeć do sali i jeszcze przed wejściem sprawdziłam godzinę.

Było dziesięć minut po dzwonku.

Wchodzić, czy nie?

Wzruszyłam ramionami i zdecydowanie pociągnęłam za klamkę.

Niestety drzwi okazały się być zamknięte, a ja uderzyłam o nie twarzą.

Auć.

I co teraz?

Jeśli nie ma ich w tej sali, to gdzie są?

Napisałam do Sally, ale ona nie odpisywała.

Poczekałam chwilę, po czym usłyszałam głosy i kroki.

Gdy zorientowałam się, że to moja klasa wraca do sali, schowałam się za rogiem, a gdy minęła mnie nauczycielka wtopiłam się w tłum znajomych.

- Gdzie byliście? - zapytałam Sally.

- O, hej. A ty gdzie byłaś? - odezwała się zaskoczona.

- Aby zajęła całą łazienkę, nieważne. Co robiliście?

- Byliśmy na auli posłuchać prośby dyrektora na temat porządku w toaletach...

- A, czyli nie nowego.. - stwierdziłam.

- Panna Brown wreszcie pojawiła się na zajęciach.. - usłyszałam nagle.

Otworzyłam szeroko oczy.

Jak ona się połapała?

A.

Jako jedyna wchodziłam do klasy z plecakiem.

Face palm.

- Dzień dobry - udałam uśmiech.

Wszyscy zdążyli już usiąść, a ja sama stałam jak ten debil na środku.

- Dlaczego się spóźniłaś?

Zawachałam się.

- Czyżby brat znów nie potrafił odpalić auta? - zaśmiała się, a kilka osób z ostatnich ławek jej zawtórowało.

- Eeeem.. Nni.. Znaczy tak - zdecydowałam się pogrążyć ponownie starszego brata. Nagle moja wymówka o zajęciu toalety przez siostrę wydała się bezsensowna.

Meant To Be TogetherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz