Rozdział 4: Początek przygód!

1.5K 46 414
                                    

Bardzo bardzo długo leżałam w pokoju i płakałam bylo mi bardzo zimno bo za kare wylaczyli mi ogrzewanie i czasami otwierali tylko drzwi i wrzucali lodu albo polewali mnie zimna woda. Nie dostawalam jedzenia ani picia też a jak dostawalam picia to bardzo malo. Leżalam tak chyba drugi dzien nie wiem nie mam okien ani światła i nagle uchyliła sie kratka a ja spojrzałam na jasne światełko. 

Silny lekarz: woda! - ryknoł głosem niedźwiedzia a ja sie przesraszyłam - masz pięc sekund bo ci zabiorę!
Ja: dz-dziekuje - powiedzialam przez łzy i szybko podbiegłam i wziełam maly plastikowy kubeczek i wypilam od razu i sie też od razu zrzygałam 
Silny lekarz: hehe smakuja ci moje siuśki? - lekarz sie zaśmiał i zamknał kratke a ja płakałam jeszcze mocniej 

czemu mi to robią? Marysia sama dala mi te ubrania i ja jej nie zaczepialam o co chodzi... pomyślalam wtedy tak smutnawo trochę i smutek w ciemności pociągał mnie do spanka a potem się budziłam i znowu spanko...

Po jakimś czasie znowu otworzyla sie kratka i znowu krzykoł silny lekarz:

Silny lekarz: świrze tym razem serio woda hehe - postawil w otworze kubeczek a ja bardzo sie bałam ale już dawno nic nie piłam i poszlam i wziełam reke po kubeczek a silny lekarz mnie złapał za nadgarstek i go zaczął wykrecać i uderzeć nim o drzwi a ja zapłakałam i krzyknęłam
Ja: aaaaaaaaaa - krzyknełam
Silny lekarz: proś suko żebym przestał hehe! - strażnik za ssyczał i dalej mną bił i nagle puścił i ja upadłam a ja uslyszalam jak cos uderza głową straznika o drzwi a potem słychać chrup i cisze 

Pestraszyłam się nienażarty i nagle drzwi się otworzyły i wpadło dużo światła i zobaczyłam stojącą w drzwiach postać i był to Tom Holland! a wyglądał on tak (tylko byl caly we krwi ok?) :

Pestraszyłam się nienażarty i nagle drzwi się otworzyły i wpadło dużo światła i zobaczyłam stojącą w drzwiach postać i był to Tom Holland! a wyglądał on tak (tylko byl caly we krwi ok?) :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ja: jezu prosze Tom nie zabijaj mnie! - skulilam sie a Tom spojrzał na mnie chłodnie
Tom (Holland): ubierz sie. - rzucił sucho a ja ogarnełam że jestem naga cała i szybko złapałam jakiś ręcznik i sie za nim schowałam a Tom oparl sie o sciane i zapalił papieroska - coś wygodnego
Ja: ale po co? - połnęłam ślinę i co nie tylko ze strachem. Co on ode mnie chce?
Tom (Holland): idziemy na spacer.

A ja sie uspokoiłam lekko ale też się bałam go bardzo miał w sobie taki zwierzęcy magnes na mnie działało! Ale poszlam do szafki i ubrałam sie o tak (ta dziewczyna to nie Angel, ale ciuchy takie ma):

I Tom wyszedł i ja też i zobaczylam że leży tam martwy silny lekarz i z głową rozwaloną i Tom sie zatrzymał i wsadził palec w jego mózg i narysował uśmieszek na ścianie a jak spojrzałam na to ze strachem i odruchem wymiotowym to Tom sie uśmiechnał...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I Tom wyszedł i ja też i zobaczylam że leży tam martwy silny lekarz i z głową rozwaloną i Tom sie zatrzymał i wsadził palec w jego mózg i narysował uśmieszek na ścianie a jak spojrzałam na to ze strachem i odruchem wymiotowym to Tom sie uśmiechnał i powiedział

Tom: na tym smutnym świecie tylko uśmiech przynosi nam zabawe! - i zaśmiał się tak jak psychopata i złapał mnie za szyję i warknał - tylko zdychając jak pies czujesz że żyjesz! 

A potem mnie puścił i złapał za rękę a mnie się zrobilo cieplutko i poszliśmy na schody i Tom zabrał mnie na dach budynku gdzie leżała już butelka wudki i chipsy i był ładny widok na miasto cały Nowy Jork (szpital jest na górze obok miasta jak coś) i Tom usiadł na krawędzi i ja też

Ja: bardzo ładnie tu - powiedzialam cicho bo mi tak serce przy nim pobiło mocniej a tom otworzył wudkę zębami i się napił kilka łyków
Tom: ruchałaś się już? - zauważyłam że jak zadał to pytanie to napiął plecy a ja się bardzo zdziwiłam! 
Ja: słuuucham!?!?! - trochę mnie to wkurzyło a wydawał się taki fajny...
Tom: ok czyli nie - powiedział i złapał mnie nagle za włosy i szarpnął i tak że krzyknęłam i otworzyłam buzie a on mi wsadził swój język do ust i początkowo nasze języki walczyly o dominacje ale Tom mnie szybko pokonał i spenetrował moje usta swoim językiem bardzo brutalnie a potem przestał i sie uśmiechnał - smakujesz jak truskaweczka, taka słodka. I bardzo smutna. 
Ja: j-j-ja jestem smutna... - powiedziałam zapominając o pocałunku - czemu to zrobiłeś?
Tom: zawsze robie to co chce - powiedział dopijając wudkę i potem zjedliśmy chipsy i Tom mnie odprowadził do mojej celi i zamknął drzwi i powiedział przez kratkę - jak będą pytać to powiedz że ja go zabiłem
Ja: Tom wymyślimy coś nie musisz brać winy... - powiedzialam smutno i zachciało mi się płakać
Tom: lubię jak się o mnie mówi! - syknął i zamknął kratkę i zostałam sama w ciemności...

Po jakimś czasie chyba po nocy przyszedł do mojej celi Doktor Brown z obstawą i zaciągnęli mnie do jego gabinetu, widziałam jak jakiś mały chłopiec z kajdanami na nogach myje ściane a ciała już nie było. Gabinet pana doktora lekarza Browna był duży i stały tam różne dziwne słoiki ze zwierzętami w środku i kilka kościotrupów takich jak w szkole i półka z książkami i taka kanapa i biurko i krzesło i fotel za biurkiem. Doktor Brown usiadł za biurkiem a mnie posadzili na krześle i związali, a pan Brown krzyknął 

Doktor (Brown): KTO ZABIŁ LEKARZA?!?!?! - był ostro wkurzony a ja bałam sie powiedzieć prawdę ale powiedziałam
Ja: to był Tom Holland panie Brown... - powiedzialam cichutko a pan Brown sie oblizał - lekarz dawał mi piciu a Tom go zaatakował a ja nie mogłam nic zrobić...
Doktor: ok wierze ci, za ładna jesteś żeby kłamać! - powiedział ostro i sie podrapał po swojej łysej glacy - twoja kara sie skończyła, jutro wracasz do szkoły!
Ja: Pan wie że ja tak na prawdę nic nie zrobiłam! - zebrałam się na odwagę a martwe oko pana Browna mnie przestraszyło i byłam już cicho
Doktor: Tak ale musialaś być przykładem dla innych żeby nie kradli. - powiedział ze smutkiem patrząc na mnie uważnie i tak dziwnie - było mi przykro Angel, ale tak musiało być. Przepraszam, wiesz o tym. Wyprowadzić ją. 

I lekarze mnie odwiązali i zaprowadzili do drzwi a pan Brown dodatkowo krzyknał do mnie i trochę też na mnie

Doktor: Angel! - uslyszałam dziwny ton jego głosu - jutro wracasz do szkoły! 

**************************************************************************************************

Hej. Przepraszam ze trochę nie było rozdziału nie wiedziałam co napisać dalej i ten rozdzial piszę bo stało sie u mnie coś ważnego i jestem bardzo wkurwiona! morze być odrobinę więcej błędów bo pisałam to z emocjami ale no słyszalam że pisarze najlepiej wylewają uczucia na swoje dzieła więc macie naprawdę rozdział od serca. dlatego też jest tak później no. ale mam nadzieje że się podoba. 

Wogóle nie rozumiem w ostatnim rozdziale zrobiłam dużo mniej błędów i dużo bardzo dużo sprawdzałam i ma o wieeeele mniej wyświetleń niż kolejne >:-( jak tak mam nagradzaną moją cięzką pracę to chyba coś jest nie tak nie??? no właśnie! Mam nadzieje, że ten rozdział się bardziej wam spodoba od tamtego, jest więcej Toma a chyba to lubicie naj bardziej prawda? 

Pamiętajcie o zostawieniu gwiazdeczki i komentarza i żeby wysłać to swoim znajomym! to mnie najbardziej motywuje ze wszystkiego! <3 <3 <3  

Korytarze pełne smutku || Tom HollandOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz