- A może dzisiaj gdzieś wyskoczymy? - po zakończonych zajęciach, kiedy już się pakowałem, pojawił się obok mnie, zupełnie znikąd, wysoki brunet.
- O, hej... Szczerze, to nie wiem. Musiałbym sprawdzić czy nie mam planów... - nieco zaskoczony niespodziewaną propozycją Hwanga, postanowiłem przemyśleć jego słowa. Dokończyłem pakowanie swoich książek i wyszedłem z sali z chłopakiem u boku.
- Ah, musisz zapytać chłopaka, tak? Spokojnie, haha. - śmiech starszego wydawał mi się niesamowicie miły dla ucha. Myśląc o tym, od razu w mojej głowie pojawił się Minho hyung, śmiejący się tym swoim uroczym śmiechem, przez co niekontrolowanie się uśmiechnąłem.
- Nie do końca. Zadzwonię tylko do mamy i jej zapytam. - nadal uśmiechając się na myśl o moim chłopaku, spojrzałem na Hyunjina, kręcąc głową, zaprzeczając w ten sposób jego słowom.
- Okej, to w takim razie poczekam. Pójdę już do szatni, a ty w spokoju zadzwoń. - w tym momencie Hwang przyspieszył, najwidoczniej chcąc mi dać jak najwięcej prywatności na czas wykonania połączenia.
Mimo że powiedziałem Hyunjinowi tylko o zadzwonieniu do mamy, która po chwili wyraziła zgodę, oczywistym było, że napisałem również do Minho hyunga, informując go o swoich planach. Jednak okazało się, że obok niego był Felix, który po chwili do mnie zadzwonił. Innej opcji nie było.
- Mówiłem, żebyś nie zadawał się z Hyunjinem! - niski głos młodszego o jeden dzień chłopaka normalnie potrafił przerazić człowieka, a co dopiero, gdy Lee był ewidentnie wkurzony.
- A ja ci mówiłem, że nie masz czym się martwić. Przecież dobrze wiem, że zawsze stalkujesz mnie, bo mam włączoną lokalizację, więc jak coś by mi się stało i dostałbyś ode mnie krótki, niepokojący sygnał, byłbyś szybciej niż jakakolwiek służba typu policja czy nawet FBI, także zluzuj się, słońce.
- Niepokoi mnie twoje zachowanie, niski człowieku. - Felix nie chciał kończyć rozmowy, ale przecież nie mógł tego normalnie powiedzieć. Musiał prowokować do kłótni. A ja wiedząc, że to trochę potrwa, przystanąłem.
- I mówisz to, chodząc z Changbinem hyungiem? Poza tym jestem niższy tylko o dwa centymetry. To nie tak wiele. - odparłem naburmuszony, bo, obecnie, rudowłosy wiedział jak mnie wkurzać najbardziej. Kto by pomyślał, że znamy się zaledwie kilka miesięcy.
- Aż dwa centymetry, kochany. Ja będąc twojego wzrostu czułem się gorszy.
- A ja będąc w twoim wieku czułem się poniżany.
- Kto cię wczoraj poniżał?! - zapomniałem, że czasami Felix nie grzeszył inteligencją, tak jak w danym momencie.
- Idioto, nikt mnie nie poniżał. To ty czujesz się poniżany. Teraz. - zrezygnowany, westchnąłem do telefonu, może nieco zbyt głośno.
- O tym ostatnio mówiłem. Ty mnie wiecznie poniżasz i hejtujesz. Ja nie chcę tak dłużej żyć.
- Wcale nie każę ci tak dłużej żyć. - kolejny raz westchnąłem i ponownie ruszyłem w obranym wcześniej kierunku.
- Każesz. Ty mnie do tego zmuszasz wbrew mojej woli.
- Jesteś jakimś masochistą, skoro sam prowokujesz takie sytuacje.
- A ty jesteś okropny. Nie dość, że mi dokuczasz, to jeszcze nie słuchasz, kiedy chcę dla ciebie dobrze. - chłopak znowu powrócił do pierwotnego tematu naszej rozmowy, co niekoniecznie mi się spodobało.
- Skończ już. Niedługo wrócę, oke? - musiałem kończyć rozmowę, gdyż zbliżałem się do szatni, w której miał czekać na mnie brunet.
CZYTASZ
Oops, sorry! II minsung
FanfictionJisung ma dziwnego kota, który robi równie dziwne rzeczy z jego telefonem, a Minho po prostu nie mógł zignorować zdjęcia, jakie otrzymał. fluff, top!mh, bottom!js