*Raito*
Duch Kyou kilka razy po tym jak jego ciało zamknęło się w łazience powtarzał, że muszę go uratować. W pierwszej chwili mu nie wierzyłem, że coś mu grozi jednak w końcu się przekonałem i podszedłem do łazienki. Kiedy się okazało, że drzwi są zamknięte myślałem, że dostanę jakiejś kurwicy
-Kochanie otwórz - powiedziałem
-Prędzej zdechne - usłyszałem
Te słowa coś we mnie obudziły, bo zacząłem z całej siły nawalać w drzwi aż w końcu puściły i się otworzyły
-Nawet nie próbuj tego zrobić - powiedziałem widząc chłopaka na krześle, który miał wokół szyi pętle ze sznurówek
-Pierdol się - powiedział przez zęby po czym zeskoczył z krzesełka
Przez krótką chwilę obserwował mnie załzawionymi oczami. Podszedłem do niego, złapałem go za nogi i podniosłem tak, aby mógł oddychać
-To był Twój błąd - powiedziałem - Twój pierdolony błąd
Po tych słowach puściłem chłopaka, który tym razem złapał się za sznurówki chyba próbując jakkolwiek się uratować
-Nie daj nam umrzeć - usłyszałem za sobą
Spojrzałem na drzwi, w których zobaczyłem ducha
-Chciałeś się zabić - wrzasnąłem - Odejść ode mnie! Ty i Twoje ciało jesteście cholernymi kłamcami!
-To nie tak jak myślisz Kochanie - powiedział duch
-Masz w tej chwili stąd odejść - wrzasnąłem - Skoro chciałeś śmierci to teraz będziesz ją mieć
Spojrzałem na ciało chłopaka, które walczyło o życie
-Cholerny kłamca - powiedziałem odciągając jedną jego rękę od sznura
Widziałem, że coraz gorzej mu się oddycha aż w końcu chyba stracił przytomność. Dopiero wtedy wziąłem nożyczki i go uwolniłem. Pozwoliłem, aby jego ciało upadło na ziemię jednocześnie obijając się o szafkę
-Proszę Cię Raito - usłyszałem - My Cię kochamy
-Pierdolisz głupoty - warknąłem - Pozwolę wam tu zostać, ale masz mi się więcej na oczy nie pokazywać
Poczułem na sobie dotyk ducha
-Wypierdalaj - wrzasnąłem
Kilka sekund później duch zniknął, a ja zakręciłem wodę, która przez cały czas była odkręcona, a następni wziąłem nieprzytomnego chłopaka i zabrałem go do sypialni, gdzie położyłem go na łóżku
-Dlaczego musiałeś to wszystko zjebać? - spytałem siadając obok jego ciała
Jakiś czas później wziąłem chłopaka na kolana, jedną ręką mocno go złapałem w pasie, aby mi nie spadł, a drugą ręką zacząłem go głaskać
-Byłeś moją nadzieją na lepsze życie - powiedziałem czując jak łzy napływają mi do oczu - Nadzieją na powrót do zdrowia...
CZYTASZ
Widzę Cię [YAOI]
Teen FictionNasz umysł potrafi narobić nam wiele kłopotów, a zwłaszcza kiedy pokazuje nam kogoś kogo chcemy na własność Mówią, że nie wolno ufać obcym? W sumie, gdyby na to spojrzeć, nie wolno ufać nikomu, każdy przecież może okazać się być zboczeńcem, pedofil...