15

5.9K 338 70
                                    

Od dnia, w którym dowiedziałem się że Raito nie wziął leków zacząłem go pilnować, okazało się że miałem rację i on faktycznie ich nie bierze. Nieco mnie to zmartwiło, bo oznacza to tyle, że w każdej chwili znowu może mu odbić. Błagałem w duchu, aby jednak do tego nie doszło

-Możesz mi dzisiaj poczytać? - spytał Raito siadając obok mnie na łóżku

-Ależ oczywiście - odparłem sięgając po książkę

Zacząłem się trochę obawiać przy nim być, bałem się że zrobię coś złego i znowu zacznie się piekło

-Na czym my.. - zacząłem cicho szukając odpowiedniej strony - Ah mam - Raito położył się znowu na moich nogach i lekko przymknął oczy - Lukas zabrał swoją ukochaną do swojego domu położonego za miastem, bo wiedział, że tylko tam nie dosięgnie ich twarda ręka jej ojca. Kiedy byli na miejscu był zmuszony zamknąć ją w ciemnej i brudnej piwnicy ponieważ w domu nie było zbyt dużo wolnego miejsca. Całkowicie zapomniał iż dziewczyna boi się takich miejsc. "Nie zostawiaj mnie tu" powiedziała cicho Kate. Lukas spojrzał na nią ostatni raz, dziewczyna dosłownie zobaczyła w jego oczach szaleństwo, które przyprawiło ją o dreszcze. "Muszę to zrobić skarbie" powiedział "Bo inaczej stracę Cię na zawsze" po tych słowach zamknął drzwi i całkowicie olał krzyki i płacz dziewczyny, która przez długi czas błagała o pomoc. Minęło kilka godzin, a krzyki ucichły. Nieco zaniepokojony Lukas szedł do piwnicy, aby odkryć coś strasznego. Okazało się że przez paniczne krzyki Kate doszczętnie zdarła sobie gardło przez co teraz nie dała rady wypowiedzieć najkrótszego słówka. Obserwowała go tylko zapłakanymi oczami, które mówiły jedno "nienawidzę Cię" i choć Kate w dalszym ciągu kochała Lukasa nie potrafiła mu wybaczyć tego co jej zrobił, czuła obrzydzenie do niego, a nawet złość. "Zrobię wszystko, abyś odzyskała swój głos" powiedział Lukas podchodząc do niej. Dziewczyna od razu go mocno kopnęła, aby po chwili jeszcze go od siebie odepchnąć. "Kochanie, dlaczego? " spytał. Po policzkach dziewczyny spłynęły nowe łzy kiedy ta spróbowała coś powiedzieć. "Nie, nic nie mów" powiedział podchodząc do niej, wiedział, że zrobi sobie krzywdę jeśli to wymusi. Koniec końców dziewczyna wzięła głęboki wdech "Spierdalaj" tyle udało jej się wydusić. Po tym jednym krótkim słowie uderzyła go w twarz, a następnie usiadła w kącie olewając wszystko inne. W tamtym momencie Lukas zrozumiał, że będzie musiał zmusić ją siłą do miłości

Na moment się zatrzymałem. Nie wiedząc dlaczego bardzo utożsamiałem się z Kate, a Raito porównywałem do Lukasa. Podniosłem książkę do góry, aby spojrzeć na chłopaka jednak kiedy to zrobiłem poczułem, że był to po części błąd. Chłopak uważnie mnie obserwował i nie wiem dlaczego, ale jego spojrzenie po prostu mnie przerażało

-Czytaj.. dalej - powiedział prawie przez zęby

-A nie wolisz czegoś zjeść? - spytałem cicho

-Powiedziałem czytaj - warknął łapiąc mnie mocno za udo

Cicho pisnąłem z bólu

-D-dobrze, przepraszam - wyszeptałem

Już chciałem wrócić do książki, gdy Raito puścił moją nogę i zamknął oczy

-Przepraszam - powiedział cicho chowając twarz w dłoniach

Odłożyłem książkę na bok i podniosłem się lekko, aby po chwili zacząć go głaskać po głowie

-Nic się nie stało - powiedziałem - Nie boli

-Jestem potworem - wyszeptał - Tak samo jak on

W tamtym momencie całkowicie odepchnąłem od siebie myśl iż udaje normalnego, moje zdanie zmieniły łzy, które zobaczyłem jak spływają po jego policzkach

-Nie jesteś potworem, po prostu się nieco zagubiłeś..

Widzę Cię [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz