Łukasz podjechał pod dom Marka i zgasił silnik samochodu. Wysiadł z niego i poszedł do drzwi domu. Zapukał, a po chwili otworzyła mu matka jego chłopaka.
- Dobry wieczór - uśmiechnął się do niej.
- Cześć, Łukasz, wejdź - blondynka wpuściła go do środka.
- Już idę!!! - krzyknął Marek.
Łukasz stał chwilę w holu razem z mamą Marka i rozmawiali. Kobieta nie od razu zaakceptowała ich związek. To przyszło dopiero z czasem. Na początku przeszkadzało jej to, że Łukasz jest do Marka 8 lat starszy.
- Hej - Marek dosłownie pisnął i rzucił się na bruneta, który się roześmiał.
- Cześć, skarbie - pocałował blondyna w głowę. - Aż tak się za mną stęskniłeś? To były tylko trzy dni - przytulił Marka mocno do siebie.
- Wychodzicie? - zapytała ich Basia.
- Tak - oznajmił. - Zabieram Marka na randkę - uśmiechnął się.
- On ma jutro szkołę - przypomniała.
- Pamiętam. Odwiozę go przed północą - uśmiechnął się.
Marek szybko się ubrał i wyszedł z Łukaszem. Wsiedli od auta, a jak tylko Łukasz wyjechał na ulicę, Marek złapał go za udo.
- Nawet mnie nie pocałowałeś - oznajmił blondyn.
- Nigdy cię nie całuję przy twojej mamie - zauważył Łukasz.
- Więc teraz mnie pocałuj - zażądał.
- Prowadzę auto - zaśmiał się. - Poczekaj, zatrzymamy się na światłach - dodał. A jak tylko zatrzymał się na czerwonym, odwrócił się do blondyna i wpił się w jego usta. Marek od razu odwzajemnił pieszczotę i wsunął język do jego ust. Po chwili rozległo się trąbienie za nimi. Łukasz zerknął na sygnalizator i było zielone więc ruszył.
- Kuba, Błażej i Tomek suszą mi głowę, że cię przed nimi ukrywam - rzucił brunet.
- No bo ukrywasz - zaśmiał się Marek. - Spotykamy się od pół roku - zauważył.
- Kochanie - westchnął Łukasz. - Nie robiłem tego specjalnie... Tak po prostu wyszło.
- Nie jestem na ciebie zły - blondyn wyciągnął rękę i przeczesał palcami włosy na potylicy Łukasza. - Tylko żartowałem.
- Wiem... Ale ja zabieram cię na kilka dni w góry - oznajmił z uśmiecham.
- Kiedy?
- Kiedy masz ferie?
- W lutym jakoś - odparł. - Na ile?
- Pięć dni? - zaproponował Łukasz. - Pojadą też chłopaki, bo to będzie dobra okazja żebyście się poznali.
- Ok - Marek posłał mu uśmiech. - Pasuje mi to... Gdzie ty mnie wieziesz? - rozejrzał się.
- Do mojego łóżka - Wawrzyniak puścił mu oczko.
- Windą do nieba? Już się nie mogę doczekać - rzucił Marek, a Łukasz przyspieszył.
Kilka minut później dotarli do mieszkania bruneta. Wpadli do środka, dosłownie zdzierając z siebie ubrania.
Łukasz przyparł Marka mocno do ściany i złapał go za udo, które podniósł do góry i zarzucił sobie na biodro. Całował szyję blondyna, a chłopak odchylił głowę, dając mu lepszy dostęp.
Wawrzyniak odsunął się od niego trochę i zdjął z niego koszulkę, która wylądowała na podłodze. Tak samo pozbył się swojego t-shirtu i wrócił do całowania Marka. Potem złapał go za pośladki i podniósł do góry, aby młodszy mógł opleść go nogami w pasie.
Łukasz przeszedł do sypialni, gdzie od razu położył Marka na łóżku. Sam znalazł się między jego nogami. Przesunął powoli dłońmi w górę ud chłopaka i zatrzymał je na jego biodrach. Kciukami określił kółeczka na jego kroczu. Marek mimowolnie uniósł miednicę, bo nawet tak delikatny dotyk Łukasza sprawiał mu przyjemność.
Łukasz rozpiął jeansy Marka i zsunął je z niego, odrzucając na podłogę. Po chwili ściągnął z niego także bokserki, które też upadły, niepotrzebne im teraz, na panele. Brunet przesunął dłonie w górę ciała blondyna aż do barków, a potem oparł je o materac tuż przy jego głowie. Pochylił się nad chłopakiem i złączył ich usta w pocałunku.
Marek sięgnął do guzika spodni Łukasza i rozpiął je, a następnie zsunął razem z bielizną do połowy ud chłopaka. Brunet odsunął się od niego, wstał z łóżka i rozebrał się do końca. Wrócił na łóżko i znowu znalazł się między udami Marka, który chwycił w dłoń jego już twardy członek. Przesunął nią kilka razy po całej długości, co wywołało westchnienia Łukasza.
Marek lekko odepchnął bruneta, tak aby ten położył się na plecach i zajął miejsce na jego biodrach. Lubił tą pozycję i wiedział, że Łukasz też. Poza tym często kochali się ten właśnie sposób. Markowi podobało się to, że Łukasz oddawał mu sporą część kontroli podczas stosunku. Posiadanie takiej kontroli nad Łukaszem, cholernie, go nakręcało.
Łukasz sięgnął do szafki nocnej i z szuflady wyjął lubrykant, który wycisnął na swoje palce. Rozprowadził go trochę i jego dłoń powędrowała między pośladki Marka. Chłopak zszedł z niego i ukląkł obok, aby móc wziąć penisa Łukasza do ust.
Podczas, gdy Marek obciągał swojemu facetowi, ten wsunął w niego jeden palec, aby go trochę rozciągnąć. Z ust Marka wyrwały się co chwilę jakieś pomruki, które wywoływały drżenie jego gardła i przełyku, a to z kolei sprawiało niewyobrażalnyą przyjemność Łukaszowi, którego penis był teraz w jamie ustnej blondyna.
Łukasz wsunął w dziurkę Marka drugi palec, a to wywołało jęk blondyna, który wypuścił z ust penisa swojego partnera. Kruszel chwycił dłonią członek bruneta i poruszył nią kilka razy po całej długości. A w końcu główka penisa znowu znalazła się w jego ustach. Pieścił go tak przez chwilę dłonią i ustami, dopóki Łukasz nie wsunął w niego trzeciego palca. Wtedy przez to, że Łukasz cały czas stymulował jego prostatę, z jego ust uciekały jęki, nie był w stanie dokończyć obciągania swojemu facetowi.
Gdy Wawrzyniak uznał, że wystarczająco przygotował Marka, wysunął z niego swoje palce i znowu sięgnął po lubrykant. Wycisnął kolejną porcję na swoje palce i rozprowadził go po swoim penisie. Marek zajął miejsce na jego biodrach, a Łukasz na kierował swój członek na wejście swojego chłopaka. Młodszy powoli opuścił się na niego i wziął w siebie penisa Łukasza.
Marek poruszał się na Łukaszu powoli, każdy ruch był dokładny, brał go w siebie po samą nasadę. Dłonie Łukasza na początku spoczywały na biodrach Marka, ale potem zaczęły wędrówkę po jego ciele. Zsunęły się na jego uda, gdzie muskał przez chwilę jego skórę, a potem przesunęły się wyżej na brzuch, pierś i szyję. Pociągnął chłopaka na siebie, aby móc złączyć ich usta w pocałunku.
Marek odchylił się do tyłu i oparł dłonie o uda Łukasza. Poruszał się na nim szybciej, coraz szybciej. Było mu dobrze, naprawdę dobrze. Dodatkowo dłoń Łukasza pieściła jego penisa. Marek jęczał, co chwilę imię swojego chłopaka, wiedział, że to go nakręca jeszcze bardziej. A chciał mu sprawić jak najwięcej przyjemności.
Marek doszedł pierwszy spuszczając się w dłoń Łukasza i na jego brzuch. Ale nie przestał ujeżdżać swojego chłopaka. Poruszał się na nim dopóki brunet nie osiągnął orgazmu. A kiedy doszedł uniósł się, aby penis Łukasza się z niego wysunął i pochylił się nad brunetem, aby go pocałować.
- Tęskniłem z tobą - wyszeptał Łukasz w usta Marka.
- Ja za tobą też, kochanie - blondyn uśmiechnął się w usta starszego i pocałował go jeszcze raz.
Ktoś mi kiedyś powiedział, że podobają mu się moje +18. To napisałam wam w prologu, bo w książce za dużo nie będzie.
Przepraszam za gif w mediach, ale nie mogłam się powstrzymać 😍
CZYTASZ
Kochanie, poznaj moich kumpli | KxK
FanfictionŁukasz po kilku miesiącach spotykania się z Markiem, w końcu postanawia przedstawić mu swoich kumpli: Kubę, Tomka i Błażeja. Wybierają się całą grupą na weekendowy wypad w góry. Ale nie wszystko idzie tak jak by chcieli.