5 "We Are All Alone, Let's Take Control"

2K 224 137
                                    

Gdyby nie fakt iż jej serce biło zdecydowanie za szybko, a sama sytuacja zamroziła ją w miejscu, już wypuściła by z siebie jakiś mniej miły komentarz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Gdyby nie fakt iż jej serce biło zdecydowanie za szybko, a sama sytuacja zamroziła ją w miejscu, już wypuściła by z siebie jakiś mniej miły komentarz. Tym razem nawet zwykły krzyk nie znalazł swojego ujścia, zostawiając ją z niczym innym, a ledwo działającym ciałem. 

Nie umiała jeszcze zdecydować czy było to spowodowane tak bliskim gwałtem, czy ratunkiem od kogoś kto przyprawia ją o jeszcze większy strach niż niechciany stosunek. Wiedziała że ten kąsający szyje oddech należał do kogoś, a głos szepczący zdanie, które potwierdziło wszystkie jej niepewności, wychodziły z ust osoby zbyt szalonej by mogła pojąć jego myśli. 

Wzdrygnęła się na zimny dotyk chłopaka, czując jak o dziwem ciepła ciecz zostaje wprost rozmazana na dole jej brzucha, aż po sam guzik spodni. Nie chciała nawet myśleć czym to może być, a właściwie czym jest. 

"Kim jesteś?" Cichy dźwięk jej głosu, tak cichy że mieszał się z muzyką nocy, jednak ona dobrze wiedziała, że każde jej słowo zostało usłyszane. Kolejny raz w odpowiedzi dostała już znajomy dla ucha chichot, rozbawiony pytaniem jak jakimś żartem. 

"Kim jestem? Kim ja właściwie jestem? Sam chciałbym znać odpowiedz na to pytanie." Zaśmiał się gardłowo podnosząc dłoń tuż nad jej szyje. Przycisnął ją lekko na tyle by mogła oddychać, jednak przy tym czując niezręczną trudność. 

Spojrzała do góry chcąc doszukać się chociażby jego szalonych oczu, łapiąc tylko lekki obrys większej postaci i odbijające się w świetle nocy dwa jakby małe kryształki. Sam odgłos jego o dziwem niskiego, a kojącego głosu przyprawił ją o dreszcze, tak mocne że chłopak poczuł je pod swoją skórą. 

"Wyobraź sobie co by było jakbym nie przyszedł. Tak niewinna dusza jak ty nie utrzymałaby w sobie tak wielkiego brudu, mam rację?" Spytał dobrze znając od powiedź na pytanie. Westchnęła głęboko czując jeszcze mocniejszy uścisk na swojej szyi i żelazny chwyt na swoim podbródku, zmuszający ją do przechylenia swojej głowy niewygodnie do góry. "Tym razem byłem na tyle wyrozumiały by zapomnieć ci twoje nieposłuszeństwo. Następnym razem jednak czekają cie konsekwencje." 

Oddech w tym momencie był próżnym marzeniem, nie mogąc w tej chwili myśleć o niczym innym niż przytłaczająca figura chłopaka. Tak mocny uścisk na jej szyi i brodzie, mógłby wydawać, a wręcz powinien, zagrażający ostrzegający nas przed niebezpieczeństwem, które czai się w dalszym jego przebywaniu. 

Co dziwne Ryujin przykryta różowymi rumieńcami, patrząc w ciemne kryształy położone zdecydowanie wyżej niż jej, nie mogła myśleć o niczym innym niż to.

Była przerażona swoim umysłem, który kazał jej myśleć że działania nieznajomego mają dawać jej rozkosz, podniecać ją, co właściwie robiły. 

Nie chciała tego przyznać, wypychała te sprośne myśli zasłaniając się najbardziej banalnymi wymówkami, jakie udało jej się w danym momencie znaleźć. Słyszała wręcz to jak szybko chłopak zmienia swoją mimikę z złego na sprośny uśmiech, wkładając głowę w zagłębienie jej szyi. 

Killer's Prey | Jeon Jungkook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz