Rozdział 7 Lis

12 1 0
                                    

Rozwścieczony lis wbiegł do obozu Klanu Burzy rozpierdalając po drodze tunel w ostrokrzewie bo miał zbyt grubą dupę żeby się bez tego obeszło. Jego wściekłe warczenie można było usłyszeć nawet na drugim końcu obozu. 

Nim zdążył wbiec do legowiska uczniów za Lisią Łapą został zaatakowany przez trójkę wojowników z Klanu Burzy. Słysząc to Popielata Łapa szybko wybiegła z legowiska uczniów i zauważyła lisa, którego sierść prawie że stykała się z jej nosem. Szybko cofnęła głowę i spojrzała na to co się dzieję. Z gardła lisa ponownie wydobyło się groźne warczenie, wyglądał tak jakby nie zauważył Popielatej Łapy. 

Lis z łatwością odepchnął od siebie wojowników i zauważając Potępioną Łapę kawałek dalej od legowiska skoczył na niego. Wykonał ten manewr tak szybko, że uczeń nawet nie miał okazji się obronić i został przygnieciony przez zwierzę. Lis wbił pazury w jego pysk i zawarczał głośno, a z jego długiego pyska zaczynała ciec ślina. 

- Hej! Zostaw go! - krzyknęła Popielata Łapa i chcąc udawać bohaterkę rzuciła się na lisa pomimo tego iż jest mniejsza i słabsza od innych uczniów - w dodatku nie umie nawet walczyć ani bronić się przed atakami innych kotów już nie wspominając o lisach i borSUKACH. Lis przybił mocniej Potępioną Łapę do ziemi i spojrzał na Popielatą Łapę z żądzą mordu w oczach. 

Będąc głupią i udając odważną dziewoję, Popielata Łapa rzuciła się na pysk lisa chcąc podrapać jego oczy. Nim zdążyła doskoczyć została z dużą mocą uderzona przez lisa i odepchnięta prosto na drzewo. Bawiąc się w odważnego warriora Huraganowy Pazur skoczył od drugiej strony na lisa i wbił się jego grzbiet. Drapieżnik pomimo wielu prób nie dał rady zrzucić z siebie galaxy wojownika. W międzyczasie Popielata Łapa próbowała podnieść swoją grubą dupę jednak jak to w zwyczaju miała zaliczyła faila. W końcu całe jej życie to jeden wielki fail więc czemu się dziwić heh. 

Huraganowy Pazur rzucił się na pysk lisa jednak w taki sposób aby nie skończyć jak Popielata i przejechał pazurami po jego gałach tak dosadnie, że na pazurach miał małe kawałeczki jego białek. Widząc to, Popielata Łapa w końcu dała radę podnieść swój tłusty zad i pomimo towarzyszącego jej uczucia tego że zaraz zemdleje ostatkiem sił rzuciła się na lisa i przejechała pazurami po jego uszach rozrywając je niczym Frajerek LongTaila. 

Wpierw zrzucając z siebie Popielatą Łapę, która dziwnym trafem znowu jebła o drzewo, lis pobiegł w kierunku wyjścia z obozu jeszcze bardziej rozpierdalając tunel w ostrokrzewie. I KTO TO KURWA BĘDZIE PÓŹNIEJ NAPRAWIAĆ JA SIĘ PYTAM!?

Kiedy w obozie zapanował spokój (no nie wiem, nie wiem czy taki spokój zważając na to co się odjebie w dalszej historii no ale skąd ktokolwiek może wiedzieć o wydarzeniach z przyszłości.... Popielata wiesz coś na ten temat!?) Popielata Łapa wraz z Potępioną Łapą leżeli na oddzielnych skrawkach ziemi i wykrwawiali się czekając na łaskę Klanu Gwiazd lub przynajmniej jakiegoś jebanego medyka. 

- Co tu się kurwa odjaniepawliło?!?!? - zawołała Słoneczna Łapa wpierdalając się w kadr i patrząc to na Popielatą to na Potępionego zastanawiając się komu bardziej opłaca się pomagać. 

Wojownicy Superedycja Grzybki Gołęsztyrzowej GwiazdyWhere stories live. Discover now