siedem

2.2K 203 0
                                    

Jace:

hej lukey

Luke:

cześć jace

Jace:

więc kiedy będziesz w domu, chcesz przyjść do mnie na święto dziękczynienia?

Jace:

muszę cię ostrzec. są trochę..

Luke:

trochę?

Jace:

trochę wieśniaccy? z drugiej strony, ja jestem całkowitym punkiem.

Luke:

w porządku. mam na myśli, będzie tam jedzenie, prawda?

Jace:

mam na myśli, dlatego tam idę

Jace:

a na święta idę dla jedzenia i prezentów, szczerze

Luke:

haha. hej, słuchaj. muszę iść, wchodzę do samolotu. ☺

Jace:

yay! okay, ily lukeyy

Luke:

ily bardziej

t/n: zapomniałam dodać lmao nie chcę spoilerować, ale kolejny rozdział jest taki akbskdbgdkb kiedy go dodam, będzie trzeba czekać na kolejne xx

kik ◑ l.h [pl; tłumaczenie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz