Był zwykłym niskim, rudym chłopakiem o błękitnych oczach. Chodził do pierwszej technikum, zawsze szczęśliwy z uśmiechem na twarzy, nikt by nie powiedział że jest z patologii, zawsze czyste ubrania, śniadanie codziennie, na każdej wycieczce był, wszystko dzięki babci która o niego dbała bo na rodziców nie mógł liczyć. Ojciec bezrobotny alkoholik, który go bił. Matka uciekła gdy ojciec zaczął pić. Był pochmurny poniedziałkowy dzień właśnie szedł do szkoły, po drodze spotkał swojego najnowszego przyjaciela Wiktoria.
-Cześć Wiktor co tam u ciebie?
-Cześć Dawid (tak ma na imię główny bohater) a dobrze do nocy robiłem zadanie z polaka a u ciebie?
-O kur... zapomniałem dasz spisać?
-No pewnie tylko wejdźmy do szkoły
Szkoła była gigantyczna pełna korytarzy, z 4 piętra, na 4 piętrze mieścił się strych. Gdy weszli do szkoły przywitała ich koleżanka z równoległej klasy (Wiktoria w której Dawid i Wiktor się podkochiwali). Poszli odnieść do szatni kurtki i pobiegli na lekcje. Lekcje dłużyły im się w końcu zadzwonił ostatni dzwonek. Dawid i Wiktor wybiegli z klasy, zabrali kurtki i poszli do domu. Po drodze zobaczyli jak pięciu chłopaków bije jednego chłopaka.
-Wiktor widzisz to musimy mu pomóc
-Daj spokój pewnie sobie zasłużył
-Serio? Ja idę mu pomóc
-Ej zostawcie go (po czym walnął jednego w twarz)
Po chwili wyszedł jakiś mężczyzna ze swojego domu i przegonił chłopaków. Mężczyzna był wysoki i masywny. Podszedł do chłopaków i powiedział
-Masz dobre serce pomogłeś chociaż nie miałeś szans, jeśli chcesz mogę cię trenować Kickboxingu.
-(Dawid nie wiedział co powiedzieć) Bardzo bym chciał ale nie mam pieniędzy, ojciec jest alkoholikiem a matka uciekła od nas. Babcia o mnie dba ale nie ma tyle pieniędzy żeby zapłacić za treningi.
-Rozumiem, będę uczyć cię za pomoc w sprzątaniu sprzętu
-Naprawdę? (Dawid był szczęśliwy jak nigdy)
-Tak co ty na to?
-Z chęcią dziękuję (uścisną dłoń mężczyzny i odszedł pomagając pobitemu chłopakowi dojść do domu. Po odprowadzeniu chłopaka Dawid poszedł prosto do domu. Wchodząc do domu usłyszał płacz babci.
-Babciu co się stało?
-(Babcia ze łzami w oczach) Twój tata nie żyje
-I dobrze tylko mnie bił i pił ten alkohol, cieszę się że nie żyje to nie był ojciec a gnida.
-Jak możesz tak mówić? To był twój ojciec
-To był alkoholik a nie ojciec (Dawid przytulił babcie) przepraszam ale lepiej dla nas że nie żyje. Damy sobie radę babciu.
-(Babcia zwróciła uwagę na liczne siniaki wnuczka) Wnuczku co ci się stało? (spytała przerażona babcia)
-to nic takiego, stanąłem w obronie jakiegoś chłopaka.
Następnego dnia Dawid po szkole poszedł na trening.
-Dzień dobry (powiedział z podziwem widząc Dojo)
-Cześć (powiedział trener)
Trening trwał 5 godzin(w tym omówienie wszystkich zasad)
-Szybko się uczysz, to dobrze (powiedział trener) idź się ogarnij i posprzątaj Dojo (powiedział i wyszedł)
-(Dawid skończył sprzątać i poszedł do trenera) Skończyłem sprzątać, mogę już iść do domu?
-Tak możesz, widzimy się jutro
-Dobrze dowidzenia
Minęły kilka miesięcy w tym czasie Dawid pochował ojca i nadal trenował Kickboxing, podczas jednego z treningów trener podszedł do Dawida i powiedział
-Dawid jesteś dobry nie chcesz wziąć udział w zawodach?
-Tak prawdę mówiąc nie sądziłem że będę brać udział w zawodach
-Czyli tak?
-Oczywiście że tak Trenerze
Minęły kilka lat Dawid uczestniczył w kilku zawodach na których zauważył go agent, który szukał człowieka który zawalczy na gali FreeFighterów. Dawid zgodził się, za sam udział agent zaproponował mu 25 tysięcy złotych.
Nadszedł dzień walki, Dawid był bardzo przygotowany do niej, stanął naprzeciw dobrze zbudowanego faceta, wiedział że nie ma odwrotu.Zabrzmiał gong.
Dawid walczył z całych sił, miał małe szanse wygrać, ponieważ przeciwnik był lepszy od niego.
Padł na ziemię, a sędzia odliczał
1
2
3
Dawidowi objawił się ojciec, który powiedział mu walcz nie stań się mną
4
5
6
Dawid wstał pełen energii, Edward (przeciwnik) zdziwił się powstaniem Dawida, od razu zaatakował go, Dawid zrobił unik i znokautował Edwarda.
Dawid wygrał, poszedł do szatni gdzie czekał owy agent z pieniędzmi za udział oraz za zakłady.
[nie wiem czy taki koniec może być, ale mam nadzieję że dobrze wam się czyta, w najbliższym czasie pojawi się 2 rozdział]