Alexis czuła się błogo. Otaczała ją bezkresna ciemność. Nie czuła bólu, tak naprawdę nie czuła nic. Powoli zaczęła otwierać oczy, gdyż wschodzące słońce próbowało przedostać się pod jej powieki. Zamrugała nerwowo. Przeraziła się, ponieważ nie mogła się poruszyć. Leżała bezruchu patrząc na sufit. Wokół siebie słyszała nieustannie pikanie. Pochłonęła ją biel. Doszła do wniosku, że musi znajdować się w szpitalu. W takim razie gdzie są jej rodzice i co się wydarzyło? Spanikowana rozejrzała się wokół. Próbowała poruszać kończynami, lecz bezskutecznie. Czuła, że brakuje jej powietrza, brała łapczywe wdechy, aby ugasić palący ból w płucach. Znowu upadała na dno i nie potrafiła wypłynąć na powierzchnie. Tak, jakby nie było już osoby, która ciągnęłaby ją ku górze. Ostatkiem sił krzyknęła, aby dać upust bólowi. Krzyczała tak długo, póki nie poczuła, że nie potrafi oddychać...
***
Jej głowa znajdowała się pod wodą. Tonęła. Krzyczała. Próbowała.
Próbowała się wynurzyć, lecz coś nieustannie ciągnęło ją w dół.
* Jego już nie ma. On nie wróci. Zabrano ci go*.
Usłyszała głos dochodzący z oddali. Nadal znajdując się pod wodą próbowała zlokalizować melodyjny głos. Niestety bez rezultatu. Nagle wyłoniła się przed nią postać. Na początku Alexis nie była w stanie jej rozpoznać. Z czasem rysy zaczęły się wyostrzać, pozwalając jej zidentyfikować osobę. Przeżyła szok. Był to jej ojciec.
*Pamiętaj, że zawsze będę cię kochał, córeczko*.
Szept wypełnił jej głowę. Po tym Charles Wittney pomachał zdezorientowanej nastolatce i zaczął się oddalać, a jego światło gasło. Szesnastolatka zaczęła go wołać, błagać by nie odchodził. Po jej twarzy lały się łzy. Mężczyzna uśmiechnął się smutno i kiwnął głową na pożegnanie. Wraz z jego odejściem dziewczyna poczuła, że traci cząstkę siebie. Zaczęła spadać coraz niżej, coraz bliżej dna. Woda pochłonęła ją całkowicie a jej ciało na długo odczuwało bolesną pustkę i towarzyszyło mu odrętwienie.
***
-Panno Cassandro, proszę się uspokoić. Pani córka jest w bardzo złym stanie. Szok powypadkowy obezwładnił jej ciało i rozum. Ona musi sama zadecydować czy wrócić i żyć dalej. Strata jest bardzo bolesna, możliwe, że Alexis przeczuwa przebieg wydarzeń i jego konsekwencje, ale nieustannie to od siebie odpiera, aby świadomość jej nie przytłoczyła. Musi pani jej dać czas. Może już nie być tą samą osobą co wcześniej. Pozostaje być dobrej myśli. To silna dziewczyna. Wierzę, że jej się uda...
***
-Córeczko, proszę, wróć do mnie. Nie mogę stracić jeszcze ciebie. Tak bardzo przepraszam. Za wszystko. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym cofnąć czas. Naprawić wszystkie błędy przeszłości. Proszę, zostań. Jesteś dla mnie najważniejsza. Nie opuszczaj mnie... Nie chcę zostać sama... Nie poradzę sobie bez ciebie. Błagam cię Alexis, żyj dalej...
CZYTASZ
Ścieżka życia
Teen FictionWszystko mija. Nic nie trwa wiecznie, a jedna sekunda może zmienić całe życie. Taka sytuacja przytrafiła się właśnie Alexis Wittney. Dziewczyna z idealnym życiem traci najważniejszą rzecz w życiu. Musi zacząć wszystko od nowa, poukładać od początku...