Rozdział 2

15 0 0
                                    


Leżałam sobie i słuchałam muzyki, lecz po jakimś czasie mnie to znudziło. Wstałam, poszłam na dół do salonu. Był naprawdę śliczny kanapa dwa fotele mały drewniany stolik po lewo był kominek a po prawo wyjście na ogródek,na prosto od kanapy stał telewizor. Usiadłam wzięłam pilota i zaczęłam przeglądać wszystkie kanały jak leci. –Głupie, nudne, oraz bezsensowne- mówiłam do siebie przełączając programy. Hannah Montana ha ha ciebie na pewno nie będę oglądać,- rzuciłam i przełączyłam na zagraniczne kanały sportowe. Na jednym z nich wywiadu udzielał Felix Schoft – yhym bardzo interesujące nie chce mi się Ciebie nawet słuchać powiedziałam i od niechcenia wyłączyłam odbiornik.Wróciłam na górę i zaczęłam pakowanie na zgrupowanie. W tym czasie do mojego pokoju bez pukania wtargnęła Anka. I zaczęła:

-Zośka masz dychę? Bo mi się kieszonkowe skończyło a chcemy iść na miasto.

-Mam.

-A dasz?

-Dobra czekaj- wyjęłam z portfela 10 zł i podałam je Ance.

-Dzięki powiedziała i wyszła tak szybko jak się zjawiła.

Oto kolejna cecha która różni mnie od siostry, ja jestem bardziej oszczędna. Kiedy  Ance kasa nacały tydzień kończy się w dwa dni, ja potrafię nie wydać grosza przez cały tydzień.

Spakowałam połowę rzeczy które miałam wziąć na zgrupowanie i stwierdziłam że skończę jutro. Przebrałam się w dres i wyszłam na dwór pobiegać. Wróciłam po ok. dwóch godzinach. Anka i rodzice byli w domu.Siedzieli w kuchni i jedli kolację. Weszłam do kuchni i powiedziałam: „cześć wszystkim." „Co na kolację?" „O kanapka!"- po czym chwyciłam kanapkę z talerza i poszłam do łazienki pod prysznic. Później się przebrałam , padnięta padłam na łóżko i zasnęłam.

Rano obudziłam się ok. godz.9 była niedziela więc rodzice byli w domu. Szybko wstałam z łóżka i ubrałam się, popędziłam na dół, weszłam do kuchni porwałam kanapkę po czym wyszłam z domu i ruszyłam w stronę skoczni gdyż o 10 całą kadrą byliśmy umówieni na rozmowę z Kruczkiem w domku skoczków.Po chwili doszłam do domku. Kruczek powiedział nam żebyśmy się nie zdziwili bona zgrupowaniu będą jeszcze Niemcy i Norwegowie. Mówił jeszcze o technice skoków i kto co ma poprawić i kazał nam się rozejść. Reszta dnia upłynęła dosyć nudno. Następnego dnia skończyłam pakowanie i byłam gotowa na wyjazd we wtorek. Po południu wyruszyłyśmy razem z Anką na basen. Nie chciałam iść ale moja Siostra błagała mnie tak długo aż się zgodziłam. Weszłam właśnie na halę basenową a okazało się że na basenie byli też Maciek z Dagą , Krzysiek i  jego brat Grzesiek. Weszłam do basenu i usłyszałam za sobą głos Krzyśka:

-A z nami to iść nie chciałaś.

-Z wiadomych powodów

-Daga? – zapytał miętus.

-Taa – odparłam

-To nie zmienia faktu że jestem na ciebie obrażony–powiedział i zaczął udawać obrażonego.

-Hah to bądź ja wychodzę powiedziałam, wyszłam z wody i poślizgnęłam się. Już myślałam że z hukiem zaliczę posadzkę, lecz nagle zorientowałam się że ktoś mnie trzyma w swoich ramionach. Spojrzałam w górę i zobaczyłam Grześka.

-Uważaj bo sobie główkę rozbijesz. – powiedział i uśmiechnął się.

-Nie martw się o mnie.-odpowiedziałam

-Jasne ale nigdzie nie idziesz – oznajmił, wziął mnie na ręce i razem ze mną wskoczył do basenu.

-Krzychu twój brat to wariat. – krzyknęłam do Krzyśka.

-Przecież wiem ameryki nie odkryłaś- odkrzyknął i zaczęliśmy się śmiać.

-A z czego tak cieszycie?- zapytał ciekawski młodszy Miętus

-Z ciebie bracie – odpowiedział mu Krzyś

-O ja ci dam –Powiedział lekko wkurzony Grzegorz i chciał zanurzyć bratu głowę w wodzie na co ja wskoczyłam pomiędzy Krzyśka a Grześka  i krzyknęłam „zostaw go!" przez co Maciek, Grzesiek i Krzysiek mieli zdziwione miny, bo nigdy nie stawałam w obronie kiedy chłopcy się tak wygłupiali.

-Spoko Zośka nie chciałem go przecież utopić.

-No wiem ale to jakoś tak groźnie wyglądało. A zresztą jutro jest wyjazd na zgrupowanie 8 rano i te sprawy. Będę się już zbierać-powiedziałam i wyszłam z basenu a później do domu.

Ale ze mnie idiotka. Wyszło że kocham się w Krzyśku a przecież tak nie jest – myślałam idąc do domu. Weszłam do domu i udałam się do swojego pokoju torbę z basenu rzuciłam w kąt, później udałam się do salonu.Tradycyjnie włączyłam Eurosport , akurat leciała powtórka piątkowego wywiadu z niemiecką kadrą skoczków. Tak sobie oglądałam gdy do salonu wpadła wściekła Ania.

-Czemu mnie na basenie samą zostawiłaś?

-Przepraszam cię ale taka głupia sytuacja wyszła.

-Z chłopakiem?

-No tak...

-To wybaczam.- powiedziała i usiadła obok. A co ty tam oglądasz?

-A wywiad.

-Takie nudy to sobie oglądaj sama- oznajmiła i udała się do swojego pokoju.

Kiedy już wywiad się skończył poszłam do kuchni zrobiłam sobie kanapkę i herbatę.

Zjadłam kanapkę i poszłam z herbatą do pokoju kilka godzin później już smacznie sobie spałam.

Zośka i skoczkowieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz