Jedna iskra potrafi wywołać pożar, a jedno zdanie może zmienić wszystko

656 31 35
                                    

4 lata temu

Wodzowie siedzieli przy stole rozmawiając o wydarzeniach sprzed dwóch miesięcy. Poczynając od Migracji smoków i problemach z tym związanych, a kończąc na wyprawie po zioła dla Gothi. Wspomninali o drobiazgach i sojuszu zawartym z Łupieżcami, oraz wpakowaniu Dagura Szalonego do więzienia na ich wyspie.

Przyjaciele zaśmiali się, kiedy nagle drzwi do chaty się otworzyły z hukiem. Spojrzenia skierowały się w miejsce gdzie stało dwoje młodych ludzi i wymieniało ostrymi zdaniami.

— Ale z czym ty masz problem?!

— Problem? Kto mówi, że mam jakiś problem? Może twój Ian ma jakiś problem?

Zagotowało się w niej, gdy stanął na stopniu i krzyknął z całych sił.

— Co żeś się tak go uczepił? — warknęła krzyżując ramiona na piersiach. Zmierzyła przyjaciela wzrokiem. Zatrzymała się na załamanym uśmiechu.

— Hej, dzieci, a może...? — odezwał się Aron, ale siedemnastolatki nie mieli zamiaru pozwolić im dojść do głosu.

— Dobra, to nie ma sensu. Skończmy tą rozmowę.

— Kpisz sobie ze mnie? To teraz zrobisz? Pójdziesz sobie?! — zawołała za nim, kiedy ruszył schodami do swojej sypialni. — Brawo Czkawka, bardzo dojrzale.

— O o o, odezwała się dojrzała! — zadrwił z niej, po czym otworzył drzwi. Chciał wejść, ale w tym momencie został pociągnięty i niemal zrzucony ze stopni. Oparł się o drzwi do łazienki mierząc ją wzrokiem. — Ty zwariowałaś.

Stoick i Aron wymienili ze sobą przejęte spojrzenia. Ich dzieci nigdy się tak zawzięcie nie kłócili. Sprawa wyglądała poważnie, przynajmniej z bocznego punktu widzenia. W zasadzie wciąż nie wiedzieli o co tak naprawdę poszło. Wiedzieli tylko, że dyskusja ma podłoże Iana – chłopaka, który był na wakacjach u ciotki na Berk.

— Ja zwariowałam? Zwariowałam, bo chcę wyjaśnić tą sprawę?! Albo mi powiesz zaraz o co chodzi, albo...

— Albo co? — Stanął przed nią. Nie widziała niczego poza jego oczami, poza zielenią tryskającą złością. Nagle kolana się pod nią ugięły. — Przestaniesz się do mnie odzywać? A może pobiegniesz się poskarżyć Ianowi, na to jak się zachowuję. Jestem pewien, że zrobi wszystko, aby twój zły humorek zniknął.

Pokręciła głową. Chciała coś na to odpowiedzieć, otworzyła usta, ale on się odwrócił.

— Żeby jakiś idiota zmuszał mnie do czegoś takiego, bo ty jesteś ślepa. — warknął ruszając schodami na dół. Stoick zmarszczył czoło widząc syna takiego rozdrażnionego.

— Ślepa? — dotarła do niego zanim zdążył chwycić za klamkę.

— Astrid, możemy się dowiedzieć...?

— Nie możecie. — warknęła do dwójki mężczyzn. W błękitnych oczach czaiły się gniewne ogniki, które idealnie świadczyły o furii. — Powiedz mi, Czkawka, dlaczego twoim zdaniem jestem ślepa? Powiedz. Może po prostu nie zauważyłam czegoś, o czym mówisz.

— Nie zauważyłaś. Nie zauważyłaś, że odkąd ten Ian się pojawił, notorycznie spóźniasz się na zajęcia w Smoczej Akademii, opuściłaś dwa patrole, i zapomniałaś o treningu w zeszłym tygodniu. — opowiedział Haddock.

— Czepiasz się błahostek.

— Nie, kochana, ja ci tylko mówię co wyprawiasz. Gdzie jest ta skupiona dziewczyna, która o wszystkim pamięta? Gdzie Astrid, która obowiązki i przyjaciół stawia na pierwszym miejscu?

Before Our First Kiss [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz