Harry
Zbędne gadanie Rona i Hermiony mi nie pomogło. A co jeśli Draco jest z Pansy a to co mówił wcześniej to tylko głupi żart ? Sam już nic nie wiem.
[Następnego Dnia]
Postanowiłem unikać Malfoy'a jak się tylko da lecz to nie było takie łatwe jak mi się wydawało.Po ciężkim dniu chciałem odpocząć więc poszedłem na wieżę. No tak i jak zwykle zapomniałem że ktoś może tu wejść.I tak się stało
- Wyjdź stąd Malfoy ! - krzyknąłem ale tam stała Pansy i zaczęła się śmiać
- Oh Potter serio ty tutaj ?Byłam umówiona z Draco a nie z tobą -
-Co tu się dzieje - powiedział Blondyn wchodząc na wieżę.
- Już nic -odparłem i chciałem iść ale on złapał mnie mocno za rękaw szaty.
- Zostaw nas na chwile samych Pansy - Powiedział i posłał jej uśmiech a śizgonka posłusznie wyszła
Byłem szczerze zestresowany. Tak własnie teraz będę rozmawiać z tym dupkiem a jednocześnie miłością mojego życia
- Potter Musimy chyba pogadać -
- Nie musimy - powiedziałem odpychając jego dłoń. Malfoy zauważył w jaki sposób się do niego zachowuje i popchnął mnie
- Czego ode mnie chcesz !- krzyknąłem i od razu przypomniało mi się to jak Malfoy pierwszy raz mnie pocałował . Spojrzałem gdzieś daleko tak by nie patrzeć w jego oczy. Ale nie mogłem się oprzeć
-nienawidzisz mnie prawda ?
- Łączy cię coś z Parkinson - Zapytałem go tak by nie odpowiadać na te debilne pytanie
Chłopak roześmiał się a ja miałem okazję by uciec. Wiem że to nie jet w stylu gryfona ale nie wytrzymałem. Uciekłem i stchórzyłem.
Było już późno i nie wiem dlaczego ale coś ciągnęło mnie do lochów kiedy tam zszedłem zastałem Severusa
- Minus 5 punktów dla gryfindoru za chodzenie o tej porze panie Potter - Mruknął nietoperz. Czyli jest jak dawniej. Już nie da mi pokoju , kluczy. Nic mi nie da. Świetnie muszę sobie radzić sam
Potter to tylko twoja wina. To ty zakochałeś się w Ślizgonie i zostawiłeś przyjaciół. To tylko twoja wina nie Severusa czy Draco
Nie wiedziałem co się ze mną działo w tym momencie. Zacząłem się obwiniać
- Masz gorączkę Potter? - słyszałem ten głos . Naprzeciw mnie stanął Malfoy i Zabini. Jeszcze ich mi brakowało. Musiałem stać w tym miejscu trochę za długo bo Severusa już nie było na korytarzu
- Nic mi nie jest, Zostaw mnie Malfoy - Blondyn się zaśmiał i szepnął coś do Zabiniego. Po chwili Blaise poszedł gdzieś i zostawił nas samych
Wieeeeem nie było mnie bardzo długo ale za każdym razem kiedy próbowałam to pisać to jakoś nie miałam weny. Teraz postaram się to skończyć w miarę szybko więc proszę bardzo prze dostatni rozdział
CZYTASZ
How? || Drarry || Cześć 2
Storie d'amoreCzy ślizgoni mają tak naprawdę uczucia czy może nie... Ci stanie na przeszkodzie 2 zakochanych w sobie czarodziejach? Zapraszam na 2 cześć Drarry