Roz.4

98 8 0
                                    

                               ***

Od festiwalu sportowego minęło 10 miesięcy,było lato właśnie urodził się mój braciszek kaito.
Urodził się dokładnie 10 sierpnia.(omygy rymuje się 0w0)

W SCHOOL

Na lekcjach nie mogłam się skupić a na treningu dostałam i stłuczyłam se ręke,wszystko przez to że myślałam o kaito...

-Satomi jeszcze raz nie będziesz uważać będe zmuszony zadzwonić po twoich rodziców- ostrzegł mnie mój wychowawca.

-sumimasen-gozaimas(znaczy przepraszam formalnie)-przeprosiłam kłaniając się.

Ja wiem że mogłam coś sobie zrobić ale nie mogłam przestać myśleć o moim braciszku.

-dobrze a teraz idź do klasy zaraz tam przyjdę.

-hai!-krzknęłam i wykonałam rozkaz.

Chwilę po tym jak przybiegłam do klasy wszedł sensei.

-dobry chciałem dzisiaj porozmawiać o pewnej wycieczce poświęconej rozwinięciem waszych indywidualności.

Po wypowiedzeniu tego przez shinso klasa zaczęła szeptać.

-cicho!-krzyknął sensei-a od drugiego półrocza mieszkacie w domitoriach.

Nagle zadzwonił dzwonek oznaczający pójściem do domu.

-hej aiko idziesz ze mną do domu?

-niestety ale nie mogę bo od razu idę z mamą do sklepu wybacz.

-spoko to narazie!

-paa!

Po rozmowie z aiko,poszłam przebrać buty,a następnie udałam się ku wyjściu.

Gdy tak szłam se ze szkoły rozmyślałam nad tym jaki quirk może mieć kaito...Nagle z za rogu wyskoczył złoczyńca...nie mogłam użyć idywidualności ponieważ to wbrew zasadą.
Ten wziął mnie a nagle pozułam ból z tyłu głowy i ciemność...

Pov. Midoriya

Dość długo satomi nie wraca do domu jest już siedemnasta a miała wrócić o piętnastej...martwie się,nagle do domu przyszedł shoto.

-kochanie satomi długo nie wraca...

-izuku to nastolatka,może poszła z  gdzieś przyjaciółmi?

-może-odwróciłem głowę na bok a ten mnie objął.

-jak tam kaito?-zapytał wtulony we mnie.

-śpi...-odpowiedziałem zmartwionym głosem.

-kochanie nie przejmuj się napewno przyjdzie...

-dobrze...

TIME SKIP

Nie wiem kiedy to się stało ale zasnąłem przed telewizorem spojrzałem na zegar i zobaczyłem że jest 23.
Udałem się więc do pokoju satomi i nie zastałem jej.
Wtedy poszłem szybko obudzić shoto.

-shoto wstawaj satomi nie wróciła!!

-c-co?!

-no tak wstawaj szybko!

Po obudzeniu mojego męża ubraliśmy się w kostiumy i wyszliśmy z domu.
Najpierw udaliśmy się na policje

-dzień dobry chciałem zgłosić zaginięcie córki...-powiedział shoto bo jak ja bym mówił to bym się rozbeczał.

-od kiedy córka nie wraca?

-skończyła zajęcia w szkole o piętnastej i do tej pory nie wróciła.

Nowe Pokolenie | TododekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz