Roz.2

179 15 0
                                    

No i tak nastąpił koniec mego pierwszego dnia w liceum U.A.
Gdy miałam zamiar wychodzić zaczepiła mnie aiko.

-Satomi którędy idziesz do domu?

-emm chodź to ci pokaże.

-okej!

Kiedy szłyśmy w stronę mojego domu nagle aiko się odezwała.

-ej! Ta droga prowadzi do mojego domu!

-a to ciekawe...

- czy ty mieszkasz gdzies blisko?

-dokladnie tu.

Zatrzymałyśmy się przy takiej wielkiej willi która była urządzona w stylu japońskim.

-Wow ty naprawde tu mieszkasz?!

-hihi no tak

Mojej przyjaciółce aż szczęka opadła.

-tyle razy tędy przechodziłam i nawet nie pomyślałam że może tu mieszkać deku i icyhot.

-no widzisz.

-dobra musze się zbierać na obiad paa!-krzyknęła biegnąc prawdopodobnie w stronę swojego domu.
-do jutra!-odkrzyknęłam do niej i pomachałam.

Po chwili weszłam do domu niespodziewanie zastałam tam ojca.

-i jak tam pierwszy dzień- powiedział wstając z kanapy.

-nawet dobrze.

-masz jakiś przyjaciól?

-no mam jedną dziewczyne o imieniu aiko.

-mmm to fajnie,właśnie dostałem wezwanie więc musze jechać-powiedział całując mnie w czoło.

Podszedł do szafki z butami włożył swoje od kostiumu rzucił krótkie pa i wyszedł.

A ja właśnie chciałam marzyłam teraz o położeniu się na łóżku i oglądaniu anime, ale do domu weszła mama ;-;

-o cześć satomi wróciłaś już?

- tak...

-a i wiesz gdzie ojciec?

-poszedł bo dostał wezwanie...

-ahh no to obiadu niedostanie.

-a ja dostanę :3

-oczywiście słonko ^^

-dobra to ja ide do siebie!

-okej!

Gdy weszłam do mojego pokoju walnęłam torbę gdzieś w kąt pokoju i włączyłam (wyszłam se anime) se anime.
Kiedy se tak oglądałam do pokoju weszła mi mama powiedziała że mam zejść na dół.

-Mmmm ale pięknie pachnie

-no dobrze siadaj i żryj.

Na obiad była soba moja ulubione danie wzięłam pałeczki i zaczęłam jeść.
Nagle cisze przerwała mama

-kochanie dzisiaj sobie naprawde dobrze poradziłaś na zajęciach nawet inni nauczyciele cię chwalili ^^

-oho musiałeś wszystkim wygadać?

-nie zmianiajmy tematu...no i jak bedziesz w trzeciej klasie napewno bedziesz w big three(Fłi) ^^

-może nie wiem-uniosłam ramiona wracając do jedzenia.

                             ***

-ohayou klaso chciałem was poinformowac że za miesiąc jest festiwal sportowy na który musicie sie przygotować sami. :<

Kiedy sensei przestał gadać o festiwalu zadzwonił dzwonek na przerwę.
na przerwie mam swoje ulubione miejsce oczywiście że to dach.
Więc gdy se tak siedziałam to podszedl do mnie toshi.

-hej satomi! Pójdziemy razem kiedyś razem na trening?

-słyszałeś senseia? Nie mozemy razem ćwiczyć.

-A no tak sory...-i odszedł hmm jakiś dziwny się on zrobił.

   DZIEŃ FESTIWALU SPORTOWEGO

-O boże jak ja się mega stresuje czemu? nie wiem

-ja też spokojnie satomi!-odpowiedziała mi aiko.

-Oho wołają już uczestników chodź aiko-chan.

-mhm

Kiedy weszliśmy na arenę publiczność zaczęła krzyczeć i wiwatować.

-wow

-no nie?

Kiedy moja ciocia uraraka ogłosiła że pierwszą konkurencją jest bieg z przeszkodami bardzo się ucieszyłam bo nawet lubie takie klimaty.

TIME SKIP

-Dobra gotowi do startu START!-krzyknął komentator w wieży a wszyscy pierwszoroczni ruszyli na przód.
Wystarczyło że zamrożę podłogę więc to wykonałam i pobiegłam dalej próbując sie nie śmiać z osób  które ślizgały się po lodzie.

-todoroki wysuwa się na prowadzenie!

Gdy tak biegłam zobaczyłam wielkiego robota z egzaminów wstępnych.

Trzasnęłam go one for all i a ten się rozpadł gdy zobaczyłam że ktoś się wysuwa na prowadzenie ogromnie się wściekłam.
Był to toshi... Kurwisyn
więc szybko stworzyłam ścianę z lodu przed nim a on na nią wpad. ez lol gg

-hehe trafiony zatopiony Toshi-kun! Kyaaa

Krzyknęłam dalej biegnąc gdy sprawnie ominęłam pole minowe i kanion widziałam już metę.

-iiii Satomi Todoroki wygrywa!!!

Kiedy komętator to krzyknął tłum wiwatował a ja tylko patrzałam jakie to niesamowite.

-Satomi gratuluję-powiedział do mnie takeru.

-a ja tobie gratuluje trzeciego miejsca takeru-kun!

-dzięki!

Dzięki mojej wygranej zdobyłam milion punktów teraz przyszedł czas na bitwy kawalerskie tego najbardziej się obawiam bo to że mam najwięcej punktów każdy będzie miał mnie za cel.

Gdy mieliśmy sobie wybrać ludzi do tej bitwy ja wybrałam:

Toshiego- quirk mroczny kosiarz (ma quirk podobny do tokoyamiego).

Jakąś Akane z 1b -quirk hipnotyzacja.

Mariko z naszej klasy -quirk kocie umiejętności

I Aiko-quirk matka natura umie władać żywiołami.

Kiedy wybrałam już swoją grupę uravity ogłosiła że mamy już zaczyńać więc tak jak widziałam że inna grupa chciała się do nas dostać ja broniłam całą naszą grupe gdy pozostała minuta do końca bitwy ktoś zakosił mi opaskę była to grupa paru osób z mojej klasy szybko pobiegłam za nimi i jakimś cudem odebrała  naszą opaske na styk.
Uravity ogłosiła że zakwalifikowały się tylko cztery grupy które miały więcej punktów.

Teraz mamy odpoczynek...

jeśli podoba ci się moja opowieść zafollowuj moje konto i zostaw gwiazdkę dziekuje^^

Nowe Pokolenie | TododekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz