❇Eddie❇

972 17 10
                                    

Na mojej twarzy zagościł grymas niewyspania i złości
"A śnił mi się taki cudny sen" pomuślałaś i upiłaś łyk wody z stolika nocnego

Po ubraniu się w szare dresy i biały T-Shirt z napisem " sugar dady" którą kupił mi toizer na urodziny wskoczyłam spowrotem do łużka z książką po tytułem "opowieści z Narnii"

Gdy czytałam jak biała czarownica przekupuje Edmunda (dhis is muj krasz ok ~Angel) ciastkami
Usłyszałam Eddy'ego... I podeszłam do okna

                       *Pov Eddie*

Szybko wyszłem z domu wyrzucając "leki" do kosza
-Synku...dokąd ci tak śpieszno?!-usłyszałem głos matki
-do [T.I]
Zacząłem przyspieszać tempu ale rodzicielka cały czas za mną podążała

Gdy byliśmy przy jej domu słyszałem od niej coś czego się nie spodziewałem
-Do tej puszczalskiej Dziwki?! O nie nie do niej nię pójdziesz!
Moja mama chyba chce stracić palce...
-Nie odzywają się!
-Kochasz ją? Co ona ma więcej zarazków niż kibel toizera!
-Tak Matko kocham ją całym swoim sercem i nie mam zamiaru dopuszczać żebyś ją tak wyzywała!!-powiedziałem i poczułen lekką ulgę ale ona szybko minęła...poczułem że ktoś przytula mnie od tyłu i pyta
-Czy mówiłeś prawdę?
-Ja..chyba...t-tak kocham ją bardzo
-Ja też cie kocham Eddie bear~
Tylko jedna osoba m-mnie tak nazywa....zaraz się zabije
Przytuliłem ją delikatnie i pocałowałem w policzek



############################
210 słów krótkie bo nie mniałam weny okej... Ale mi się podoba i piszcie komentarze bo nie wiem czy w ogóle wam zależy ~Angel

IT preferencje Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz