💎Roża zaklęta w krysztale 💎

357 19 1
                                    

*Narrator POV*

Niemcy w końcu do dostał. Tyle czekał aby to zrobić. Ameryka w końcu się zgodził. Tak samo Rosja jak i Chiny oraz kilka innych państw. Jednakże źle się czuł z tym że okłamał Polskę. Pozatym nie wracał już od jakiś 5 godzin a jest już 20. Postanowił się streszczać.

Gdy wyjechał z urzędu, przekraczając trochę prętkość o jakieś 30 km/h. Pojawił się w domu.

Polska siedział na kanapie w salonie z podkulonymi nogami, recami je opatulił a brodę położył na kolana. Innymi słowy, Niemcy wiedział, że to nic dobrego nie wróży.

Niemcy usiadł obok niego i chciał go objąć, ale Polska go odepchnął.

- Gdzie byłeś? - Zapytał stanowczo.

- Ich war im Dienst, Hase(W urzędzie, skarbie) - Powiedział przekonującym tonem.

- Nie prawda. Węgry dziś do mnie dzwonił z praacy a on pracuje w urzędzie i mówił, że cie nie widział. Nie kłam. - W jego oczach było widać smutek jak i złość.

- Perle,Wie kann ich es dir beweisen? (Kochanie, jak mam ci to udowodnić?) - Zapytał, wiedząc o co zarząda Polska.

- Dowód. Podaj mi jakiś dowód. - Rozkazał.

W tym momencie Niemcy wyciągnął jakiś papier i podał go zadowolony z siebie Polsce.

- Nie... Ty żartujesz? - Powiedział szczęśliwy ze łzami w oczach.

- Nein, ich mache keine Witze. Ich habe dir die Erlaubnis gegeben, ins All zu gehen (Nie, nie żartuje. Załatwiłem dla ciebie pozwolenie na lot w kosmos) - Powiedział uśmiechając się od ucha do ucha.

Polska wstał i go mocno przytulił śmiejąc się. Oboje aż lekko się zakręcili. Polska pocałował Niemca przez zły radości, a on to odwzajemnił.

- Dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję! -wykrzyczał.

-Kein Problem. ( nie ma za co) - lekko się zaśmiał Niemcy

***

Tak oto teraz Polska ubierał się w kombinezon. Leciał wraz z Niemcem, USA oraz Rosją. Polska w końcu wyszedł i od razu zobaczył Niemca.

- Du siehst wunderschön aus, sogar darin (wyglądasz cudnie, nawet w tym) - Delikatnie się uśmiechnął.

Polska się zarumienił. Wsiedli do rakiety i ruszyli w kosmos. Polska lekko się bał, więc przez całą drogę ściskał rączkę Niemca. On nie miał nic wprzeciwko temu. Kiedy wylądowali USA i Rosja wyszli jako pierwsi aby sprawdzić czy aby na pewno wszystko jest w porządku. Później Niemcy pomógł wyjść Polsce, wciąż go trzymał za rękę. Pozostałe dwa kraje przyglądały się temu z lekkim uśmiechem na twarzy. Później zrobili sobie zdjęcie we czwórkę.

Kiedy USA opowiadał Polsce o rzeczach, które znajdują się w okół nich, Niemcy przyglądał się mu z najbardziej kochającym uśmiechem jaki tylko istnieje. W oczach Polski były iskierki, którch nie da się opisać słowami, ale widać było, że był są one niepowtarzalne.

Kiedy wracali do domu po około 6 godzinach, Polska był mega zmęczony. Od razu położył się spać, ale jako, że Niemcy nie był zmęczony potanowił się przejść na spacer. Już przeszedł obok kwiaciarni, ale kiedy zobaczył, że była jeszcze otwarta wszedł do niej. Nie wiedział jakim cudem udało mu się to kupić, ale miał cichą nadzeję, że Polsce się spodoba.

Wrociłszy do domu od razu udał się do sypialni i również położył się spać. Na zajutrz, kiedy Polska się obudził zauważył coś na komodzie po swojej stronie. Ubrał się, uczesał ( oni się czeszą? xddd) i w końcu poszedł zobaczyć co to było. A była to róża zaklęta w szkle. 

- Ile jeszcze razy będziesz mi to mówił, co? - Lekko się popłakał ze szczęscia jakie się w nim uzbierało. Złożył delikatny pocałunek na jego ustach aby go nie obudzić z jego snu i udał się na dół na śniadanie a różę odłożył na pułkę swoich 'trofeł' czyli wszystkich róż jakie od niego dostał. Ta znalazła się pomędzy nimi wszstkimi.

---

Wiem, że krótki ale nie mam już powoli pomysłów ;///

OneShots - Rose - Gerpol [ZAKOŃCZONE!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz