3. Kamila Malec "De Crease"

176 12 0
                                    


Wsiadam do swojego Audi RS7 i ruszam z piskiem opon. Pozostaje za mną tylko pył wydobywający się spod kół.

Zerkam kątem oka na siedzenie pasażera. Rzucony w biegu gnat z wygrawerowanymi inicjałami leży dumnie i pokazuje dokładnie, kto tu rządzi. Spoglądał śmierci w twarz więcej razy, niż niektórzy mogli sobie wyobrazić. Bo przecież nikt się nie spodziewał, że blondynka o ciętym stu sześćdziesięciocentymetrowym wzroście potrafi zadać z zimną krwią śmiertelny cios i odwrócić się, jakby nigdy nic się nie wydarzyło.

Z głośników wydobywa się ciężki bas zagłuszający myśli. Prawda jest taka, że w pewnych chwilach lepiej wyłączyć zdr we myślenie i zatopić się w pustej, czarnej otchłani.

Zamknąć umysł, nie czuć, nie wiedzieć, nie widzieć.
Zadać cios i zapomnieć.
Pierwszy raz zabiłam, gdy miałam piętnaście lat. Może się to wydawać banalne i śmieszne, bo przecież życie dopiero otwierało przede mną swoje wrota, jednak u mnie wyglądało ono zupełnie inaczej. Od najmłodszych lat byłam szkolona i szykowana na przyszłość. Nikt nie pytał, czy tego chciałam, czy nie. Dorastałam w przekonaniu, że zdobędę wymarzony zawód, miłość, że otoczę się gromadką dzieci i wnuków. Teraz patrząc na to, jak wygląda moje życie, nie jestem pewna, czy chcę, aby pojawił się w nim ktoś, kto zawładnie moim sercem i duszą.

Myślisz, że łatwo było mi podjąć taką decyzję? 

Oczywiście, że nie.

Jednak są chwile, kiedy życie wywraca się do góry nogami i musimy podjąć postanowienia, których tak naprawdę nie chcemy albo nie jesteśmy pewni. Są chwile gdy, aby chronić kochanych ludzi, musimy zmienić bieg wydarzeń i poddać się swojemu przeznaczeniu.

Kiedy stałam się poważaną wśród ludzi zimną suką? Taką, do której mężczyźni mieli respekt?

Jesteś pewien, że chcesz wiedzieć?

Chcesz poznać historię kobiety, która nigdy nie chciała być tym, kim jest?

Tak?
Tak więc witam cię w moim świecie.
Świecie pełnym brutalności. Świecie, w którym kobiety nie mają nic do powiedzenia, chyba że pokażą mężczyznom, na co je stać, lub też mają swoją ugruntowaną pozycję od urodzenia. Tak jak ja.

Nie to, że tego chciałam. O nie. Mała księżniczka tatusia nigdy nie spodziewała się, że przyjdzie czas na rezygnację z pragnień. Stanęłam przed wyborem, którego tak naprawdę nie było. Bo czy można nazwać to wyborem, kiedy ktoś zdecydował już za ciebie?

Oczywiście, że nie.

Mknę ulicą w stronę domu. Domu, który po części kocham, a po części nienawidzę. Zerkam we wsteczne lusterko i widzę ciemność przedzierającą się przez światło lamp.

Rozproszyli się.
Nikogo nie widać.
Nikt mnie nie śledzi.
Nikt o zdrowych zmysłach nie zadziera z Camillą.

 Dlaczego?

Pierwszy raz zabiłam z zimną krwią, mając piętnaście lat.

Dopóki Śmierć Nas Nie Rozłączy - Antologia ( Premiera: 14 luty 2020r.)Where stories live. Discover now