9. Camille O'Naill "Biały pocałunek"

52 8 0
                                    

Dźwięk pracującej golarki ucichł, a w pomieszczeniu zabrzmiał refren piosenki Must be nice Nickleback. O'Connor pogładził ręką policzek, upewniając się, czy nie przeoczył żadnego niepożądanego włoska, po czym zadowolony z efektu, odłożył urządzenie.

Był prawie gotowy. Muzyka na chwilę przycichła i wróciła do poprzedniej głośności. Zerknął na ekran, aby sprawdzić, czego dotyczyło powiadomienie. Wywrócił oczami, widząc nick Helen przy małej ikonce przedstawiającej aparat Instagrama. Walcząc ze sobą, zatrzymał kciuk parę milimetrów od wyświetlacza.

Jednak przegrał.

Dotknął ekranu, czekając, aż post się załaduje. Po paru sekundach wyświetliło mu się zdjęcie, na którym jego była żona z okazji walentynkowej kolacji pozowała w nowej, sięgającej ziemi, bordowej sukni.

O'Connor uniósł brew. Oczywiście, nie mógł przepuścić takiej okazji. Po chwili na jego Instastory pojawiła się relacja. Na zdjęciu widać było jedynie białą koszulę opinającą tors i rozchylony kołnierzyk ukazujący kawałek opalonej skóry. Wpis kończył się podpisem „#valentinesday".

Zadowolony z siebie odłożył telefon, jednocześnie obiecując sobie, że wstawi jeszcze jedną relację z Liv. Spojrzał ponownie na swoje odbicie.

Wszystko zaczęło się od tego, że młody pokazał mu tę uzależniającą aplikację. Później zaraziła się nią Sylvia, choć twierdziła, że tak naprawdę miała już profil na długo przed tym, zanim zostali parą.

Nie zdążył nawet zablokować ekranu, a już przyszło powiadomienie od Liv, która odpowiedziała na jego relację. Chris wszedł na ich kanał, gdzie wymieniali się postami, i poczuł, jak oblewa go gorąco. Tak samo jak on nie pokazała twarzy, zasłaniając ją dłonią, w której trzymała telefon. Stała naprzeciwko okrągłego lustra, mając na sobie granatową sukienkę w białe groszki. Całości dopełniała biała marynarka narzucona na jej drobne ramiona. Jednak to nie miało znaczenia. On i tak zwrócił uwagę na nagie, zgrabne nogi kobiety.

Poczuł rozlewające się w podbrzuszu ciepło i z trudem zapanował nad wzwodem.

Jego wyobraźnia zadziała, a on zapragnął znaleźć się z Liv w Cillizn Hall, a dokładnie w cesarskim apartamencie. Na łóżku, chociaż w grę wchodziło też jacuzzi.

Nic nie mógł poradzić na to, że za każdym razem, kiedy wysyłała mu takie zdjęcia, pożądanie przejmowało nad nim władzę. W tym momencie pogratulował sobie pomysłu na spędzenie tego wieczoru.

Odpisał szybko, że za parę minut będzie, i schował telefon do kieszeni marynarki. Spryskał się wodą kolońską, wsunął buty oraz ostatni raz rzucił okiem na swoje odbicie, po czym wyszedł.

Droga do mieszkania Liv zajęła mu niecałe pół godziny. Nacisnął guzik domofonu i oparł się o framugę, czekając, aż jego wybranka wyjdzie.

Po chwili drzwi się uchyliły i stanęła w nich Liv. Wiedział, że jest bezczelny, ale nie przeszkadzało mu to w zmierzeniu jej wzrokiem od stóp do głów. Przesunął powoli spojrzeniem po jej zgrabnych nogach, talii osy, pełnych piersiach i kuszących ustach pociągniętych krwistoczerwoną szminką.

— I jak? — spytała z uśmiechem, doskonale znając odpowiedź.

Zamiast tracić czas na zbędne i niezdarne komplementy, przyciągnął ją do siebie i pocałował namiętnie.

— Mmm... na taką reakcję liczyłam — mruknęła, kiedy zakończyli pieszczotę.

— Bądź pewna, że to dopiero wstęp. — Chwycił zbłąkany kosmyk jej włosów i założył za ucho. — Będziesz zachwycona.

Dopóki Śmierć Nas Nie Rozłączy - Antologia ( Premiera: 14 luty 2020r.)Where stories live. Discover now