-Bardzo, nawet o tym nie myśl. A jeśli pomyślisz to natychmiast przestań - odparłam niezadowolona. - Oboje dobrze wiemy, jak to wszystko się kończy.
-Kochanie, nie pamiętasz? - przechylił delikatnie głowę na bok, ujmując mój podbródek. - Jestem geniuszem, nie mam czasu na pomyłki.
~~~~~~
-Ja otworzę - zadeklarował brunet - Wejdźcie - w drzwiach stanął TaeHyung wraz z JiMin'em.
-Jak tam zdrowie? - zapytał Tae. - Haaaaaan! - podbiegł i rzucił mi się na szyję.
-Zdejmij buty - próbowałam cokolwiek powiedzieć.
-A tak, jasne - cofnął się i zdjął szare trampki.
-Kawy, herbaty? - spytałam, gdy dwójka gości usiadła w salonie.
-Nie dzięki - odparł JiMin.
-Ja też podziękuję - zawtórował blondyn.
-Kiedy się farbowałeś? - zaczął temat Jeon.
-Jakoś miesiąc temu? - podrapał się po karku Kim. - Ale wczoraj robiłem odrosty, dlatego ich nie widać.
-A co z tobą Park? Jakieś nowinki? - zaśmiał się przyjaciel.
-Nic specjalnego - rzekł spokojnie z delikatnym uśmiechem.
-Ale z ciebie świnia! - blondyn uderzył JiMin'a w ramię. - Będzie miał dzidziusia - powiedział z ekscytacją Tae.
-Naprawdę?! - krzyknęliśmy chórem z Jeon'em.
-Tak jakoś wyszło - wzruszył ramionami. - Nic szczególnego, po prostu biorę odpowiedzialność za to co zrobiłem.
-A więc dziecko z przypadku? - powiedziałam z żalem w myślach.
-Jak i mój cały związek z tą kobietą - wyjaśnił.
-Przynajmniej nie będziesz się nudził - zagadał JeongGuk. - Hyun, otworzysz? - kolejni goście zapukali do drzwi, a ja ruszyłam w tym kierunku.
-Han! - krzyknął HoSeok, gdy ujrzał mnie w przejściu.
-Miło cię widzieć - odezwał się NamJoon.
-Was również. Chodźcie - przepuściłam ich w progu.
-Ładnie tu sobie urządziliście - rozglądał się Jung. - Tak przytulnie - pokiwał głową. - O matko najsłodsza, a kto to? - zaczął się cieszyć niczym małe dziecko na widok Mopiego.
-Nasze dziecko - rzekł z dumą w głosie Jeon.
-W sumie na miejscu Han też bym wolał psa. Dziedzicząc twoje geny szansa na normalną rodzinę znacznie spada - powiedział Nam.
-Bardzo zabawne, czuję że ktoś ci przebije opony w nowym samochodzie - brunet posłał mu sarkastyczny uśmiech.
-Dobrze, dobrze. A teraz wszyscy do salonu - pogoniłam brakujące osoby. - A więc, skoro kółko wzajemnej adoracji już się zebrało, proszę o zabranie głosu przez sprawcę naszego spotkania.
-W wielkim skrócie ktoś chce znowu wejść nam z butami w życie - westchnął ciężko.
-Jesteś pewien? - zabrał głos NamJoon. - Może ci się tylko wydaje.
-Nie ma takiej opcji - od razu zaprzeczył. - HyunYoo twierdzi, że ktoś wie co robimy w danym momencie. Nie wiem kto, nie wiem jak, nie wiem kiedy. Wiem tylko tyle, że nie robi tego bez powodu.
-Skąd to wiesz? - skierował do mnie pytanie Park.
-Gdy JeongGuk wyszedł z domu, a ja siedziałam w salonie ktoś zadzwonił do drzwi. Nikogo nie widziałam. Po trzecim takim razie zaczęłam się bać i od razu zadzwoniłam do niego. Chcieliśmy sprawdzić na monitoringu, ale ktoś celowo ją zepsuł - objaśniłam.
CZYTASZ
My Little Gangster | paradise burn in hell
Novela JuvenilWszyscy dążymy do wyznaczonego nam celu. Szukamy miejsca idealnego, które nazywane jest rajem. Ale czasami ten raj potrafi przeobrazić się w coś co opisujemy kłamstwem, cierpieniem oraz pożogą. Takim miejscem jest właśnie piekło.