"I hereby pledge all of my days
To prove it so
Though your heart is far too young to realize
The unimaginable light you hold inside"02/01/2020
⮞ NIE EDYTOWANY ⮜
BURZOWE CHMURY zbierały się nad dzielnicami Musutafu. (h/c) włosa dostrzegła ich ciemnoszary kolor od razu po wyjściu z okolicznego supermarketu. Słyszała, że kiedy niebo staje się zachmurzone, to podobno ktoś dobry cierpi. Padało stosunkowo rzadko, co mogło oznaczać jak mało prawdziwie szlachetnych osób jest naprawdę. Oczywiście takie legendy były tylko głupotami, które miały jakoś rozbawić nudny dzień oraz pouczyć dzieciaki. Zaciskając uścisk na plastikowych reklamówkach ruszyła w kierunku mieszkania by wreszcie móc się zrelaksować.
Ten tydzień był wyzwaniem.
Poznała mnóstwo niesamowitych osób, doświadczyła spotkania z koszmarnym odzwierciedleniem śmierci w postaci człowieka oraz wylądowała na posterunku policji, o mało nie dostając wpisu w kartotece. Tak, to był niezwykły okres w życiu kelnerki.
„Nie zrobisz mi tego, nie teraz...!" Szepnęła sama do siebie, gdy poczuła zimną kroplę deszczu na nosie. Pojawienie się zjawiska zwiastowało kolejne opady, a dom (h/c) włosej znajdowała się dobre kilka przecznic od jej aktualnej lokalizacji. „Czemu życie nienawidzi mnie tak bardzo?"
Poddając się nieuniknionemu losowi szła wzdłuż drogi pozwalając by krople deszczu przesiąkały przez czarną koszulkę oraz plątały (h/c) włosy. Przyśpieszyła tempa po usłyszeniu niedalekiego uderzenia błyskawicy, nie chcąc zostać ofiarą porażenia piorunem. Taka śmierć nie może być przyjemna! Mrucząc pod nosem jedną z ulubionych piosenek wsunęła kluczyk do zamka od drzwi. Po przekroczeniu progu nie zwlekała ani chwili by udać się do kuchni w celu rozpakowania zakupów. Mimo swoich zamiarów, coś rozproszyło uwagę kelnerki.
„Agrh..."
Męski głos, powtarzam, męski głos. (e/c) oczy z szokiem obserwowały ogromną dziurę w drzwiach balkonowych. Moc uderzenia była tak wielka, że nie tylko szyba była w kawałkach, ale dodatkowo rama wygięła się w nienaturalny sposób. Wśród odłamków szkła leżał dorosły mężczyzna, starający się zatamować ogromne krwawienie ze swojego boku.
„Huh... HUH!?" (L/N) zupełnie nie wiedziała co powinna zrobić, z jednej strony ten człowiek przebywał tam bezprawnie, ale z drugiej mogła łatwo wywnioskować, iż nie zrobił tego z własnej woli.
Może był goniony przez złoczyńców? Myśl o ponownym spotkaniu Ligii zamroziła jej krew w żyłach. Z tego powodu niewiele myśląc, zasłoniła zasłony by chwilę potem zapalić światło w celu przyjrzenia się nieznajomemu. Złote tęczówki obserwowały każdy krok dziewczyny, mimo wykrwawiania się na śmierć cały czas zachowywały ostrożność. Kelnerka stanęła w bezpiecznej odległości obserwując jak przyciskał ciemno zieloną bluzę do krwawiącej rany.
CZYTASZ
《pour a little bit of love.》bnha!various x chubby!reader [PL]
Fanfiction»» Perypetie nastoletniej (L/N) (Y/N), która przez kilka przypadkowych spotkań staje się najistotniejszym elementem współczesnej historii bohaterstwa - zarazem wzbudzając zainteresowanie wielu przyszłych herosów i nie tylko. «« »»----- ♡ -----«« 《IN...