•45•

563 32 2
                                    

Wyszłam po ogarnięciu się.

-Piękna jesteś...- szepnął mi do ucha zagarniając kosmyk włosów za ucho.

-Dziękuję...- uśmiechnęłam się, zrobił mi kilka malinek na szyi.

-Idziemy gdzieś? Jest 16. - spytał z uśmiechem trzymając swoje dłonie na mojej talii.

-Nie wiem, jak chcesz. - powiedziałam.

Pchnął mnie lekko do tyłu, przez co upadłam na łóżko. Schylił się nade mną, miał powiększone źrenice i patrzył na mnie z uśmiechem na twarzy.

-Brałbym Cię tu i teraz. - szepnął mi do ucha, na co się zaśmiałam.

Pogładziłam palcem jego policzek, przyciągnęłam go do siebie patrząc mu w oczy.

-Nie dziś. - powiedziałam cicho.

-Ale dlaczego? - szepnął wpijając się w moją szyję, zostawiając krwiste ślady.

Położyłam swoje dłonie na jego karku, pocałował mnie namiętnie. Oderwał się ode mnie patrząc mi w oczy.

-Piękne masz oczka. - szepnęłam z cichym śmiechem.

-A Ty piękne ciało. - odszeptał kładąc swoją dłoń na moim brzuchu, schodząc niżej złapał za spodnie.

Zarumieniłam się, bo poczułam, że moje policzki mnie piekły.

-Czego się wstydzisz, złotko? Przecież nie pierwszy raz Cię zobaczę nago. - szepnął.

-Łukasz, naprawdę...- zachichotałam.

-No weź, skarbie. - musnął moje usta.

-Nie. - powiedziałam stanowczo. - Nie dziś, przepraszam. - dopowiedziałam odpychając go lekko od siebie.

-Ech, nadal jesteś zła?...- mruknął niezadowolony.

-A jak myślisz? - podniosłam brew do góry.

-Naprawdę, przepraszam... - odpowiedział mi i przyssał się do mojej szyi, zostawiając następne ślady.

-Zostaw mnie, Łukasz, dlaczego nadal to robisz? - zaczęłam robić się lekko  zła.

-Próbuję Cię przekonać. - przygryzł słodko wargę gładząc mój policzek.

-Na siłe nic nie zdziałasz. - powiedziałam i wstałam odsuwając się od niego.

-Ej no, dlaczego się tak odsuwasz? Chcę Cię chociaż przytulić skoro nie chcesz się dać...- powiedział smutno.

-Nie bierz mnie na czułość. - powiedziałam bez emocji.

-Mogę Cię przytulić, czy dalej będziesz się obrażać?

-Ja się nie obrażam, tylko jest mi kurwa przykro, że mnie z tym szlaufem zdradziłeś! Naprawdę, to że Ci "wybaczyłam" to nic nie zmienia ani zapewne nie zmieni!

-Ja naprawdę Cię przepraszam, no co mam zrobić? - przytulił mnie mocno.

-Narazie, daj mi spokoju trochę. - powiedziałam cicho, prawie niesłyszalnie.

-Okej, niech Ci będzie. - powiedział przejeżdżając dłonią po moim pośladku, przez co przeszły mnie delikatne ciarki.

Jednak je zauważył.

-Nie rób tak...- powiedziałam trochę zawstydzona.

-Czemu? - spytał łapiąc mnie ponownie za pośladki. Odchyliłam głowę do tyłu przygryzając wargę, brunet uśmiechnął się i zjechał dłonią niżej.

-Łukasz, do cholery, przestań..- powiedziałam poddenerwowana i zirytowana jego nachalnością oraz ciągłym próbom zaciągnięcia mnie do łóżka.

-Oj dobrze no, przepraszam już nie będę. - powiedział z lekkim uśmiechem.

●■●
Macie dłuższy rozdział zamiast maratonu! (400 słów) Tu nie wiem kiedy pojawi się następny, ale zapraszam na książke Kain x Kamerzysta bo dziś wieczorem nowy rozdział 😘😏

~Ostatni Taniec~ || Łukasz WawrzyniakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz