"(...) 2 września 1995
Powrót do Hogwartu. Nareszcie! Jednak pomimo, iż Hogwarts Express miał przyjechać na peron dopiero o 15.00 to ja wstałam już o 6.20, żeby zdążyć po nową różdżkę. Nie mając różdżki nie mogłam się przeteleportować, więc użyłam mugolskich środków transportu. Wybór nowej różdżki nie zajął mi długo. O 14.55 razem z Luną czekałam na Hogwarts Express. Nagle w tłumie zobaczyłam Wesley'ów i Harre'go. Pobiegłam ich przywitać, a następnie zajęłam miejsce w przedziale wspólnie z Harrym, Ronem, Luną i Ginny. (...) "Hermiona wrzuciła pamiętnik pod łóżko gdy zobaczyła, że do pokoju weszła Ginny.
- Co Ty robisz o tej godzinie? Jest 23.30. Czemu ty jeszcze.... A z resztą nie ważne. Dobranoc Hermiona.
- Dobranoc Ginny.- Hermiona dopiero teraz zorientowała się, że jest tak późno i postanowiła iść już spać.
***
Następnego dnia Hermiona poszła na śniadanie wyjątkowo podekscytowana. To dziś miała wybierać lekcje na ten rok.
- Ginny czemu tak późno wczoraj wróciłaś do domitorium?
- Ron znów coś zrobił... Chyba złamał nogę Zahariaszowi, a ja byłam oczywiście świadkiem... Masakra...
- Ron co Ty znowu zrobiłeś? - zapytała Hermiona.
- Ja nic... Znaczy nie ważne. - po czym zaczął rozmawiać z Harrym.*po śniadaniu *
-Wybraliście już przedmioty, których będzie się uczyć w tym roku? - zapytała Hermiona podbiegając do Harre'go i Rona.
- Ja obowiązkowo latanie, a oprócz tego jeszcze nic. - odparł Harry.
-Ja chyba też... Ale może transmutacja... Nie, nie serio nie wiem. - odpowiedział Ron.
***
"(...) 3 września 1995
To był bardzo męczący dzień. Mam już plan lekcji, który wygląda tak:Poniedziałek: Zaklęcia i uroki, ONMS
Wtorek: ONMS, OPCM
Środa: Wróżbiarstwo, ONMS, OPCM
Czwartek: Eliksiry, OPCM, transmutacja, ONMS
Piątek: Mugoloznawctwo
Sobota: Transmutacja, OPCM
Niedziela: Zielarstwo, Historia MagiiPlan jeszcze się zmieni ale jutro tylko dwie lekcje. ONMS i OPCM (...) "
Tym wpisem Hermiona zakończyła ten dzień.
CZYTASZ
Z pamiętnika Granger
Fantasy- Hermiono! - szatynka usłyszała głos arystokraty. - Draco! - krzyknęła i przyciągnęła go do siebie. - Matko... - wyszeptał tylko cicho i zemdlał. - Ron! Zajmij się nim! - powiedziała płacząc. - Ja mam rodzinę! Nie będę się zajmować Malfoy'em...